Narva
Zamieszkiwana niemal wyłącznie przez Rosjan lub ludność rosyjskojęzyczną Narwa nie należy do zbytnio urokliwych miast. Czasy radzieckie oraz poprzedzające je lata wojny odcisnęły piętno na regionie i jego mieszkańcach.
10.09.2007 | aktual.: 26.10.2016 15:48
Powojenne projekty przekształcenia barokowego niegdyś miasta zakładały uprzemysłowienie regionu, czyniąc z Narwy główne centrum dowodzenia. Stąd i robotnicze dzielnice – szare blokowiska. Największą atrakcją miasta jest zamek Hermana, wzniesiony w XIII w. Z Narwy można się przedostać do leżącego po drugiej stronie rzeki rosyjskiego Iwanogrodu. Znajdują się tam ruiny zamku obronnego.
Forteca widoczna jest również z zamku Hermana. Wielu turystom wystarcza sam widok, bo w Iwanogrodzie, prócz pozostałości fortecy, nie ma nic, co mogłoby przykuwać uwagę dłużej niż chwilę. Jeśli jednak planujemy wyprawę do miasta wielkiej sztuki, czyli St. Petersburga, przez Narwę wiedzie do niego bezpośrednia droga międzynarodowa E20 (ros. M11).
Historia miasta
Pierwszy raz o niewielkiej osadzie położonej nad brzegami Zatoki Fińskiej wzmiankowano w drugiej połowie XI w., choć już kilka stuleci wcześniej ziemie te atakowane były i zasiedlane przez Wikingów. Wiek później duński król Waldemar II podbiwszy krainę Estów, nakazał wznieść tutaj kamienny zamek. Czasy średniowiecza były dla miasta łaskawe – przebiegał tędy bowiem szlak handlowy łączący hanzeatycki, bogacący się Tallin z potężnym Wielkim Nowogrodem. Dodatkowym atutem Narwy była rzeka (o tej samej zresztą nazwie), u brzegów której kotwicę zrzucały statki handlowe transportujące dobra z południa lub północy. Złoty wiek nadszedł za panowania Szwedów – miasto doświadczyło wówczas jeszcze bardziej dynamicznego rozwoju, zwłaszcza w dziedzinie architektury.
Zamek Hermana przebudowano i wzmocniono, wokół głównego rynku wznoszono natomiast kamienice kupieckie. Miasto nabrało barokowego sznytu. Należy dodać, że Narwa od początku swojego istnienia stanowiła strategiczny punkt Estonii – leżała bowiem na granicy z Rusią. Dbano więc zarówno o rozwój miasta, jak i zapewnienie odpowiedniej ochrony przez atakami wschodnich sąsiadów. Stąd też tak potężne obwarowanie zamku. Gdy pod czujnym okiem szwedzkich gospodarzy Narwa rozkwitała, imperium rosyjskie ostrzyło sobie zęby na Estonię. W niedługim czasie miasto znalazło się we władaniu cara Iwana Groźnego. Zamek stracił wówczas na znaczeniu i przekształcony został w koszary.
Od połowy XVII w. z rozmachem zaczęto wznosić w Narwie cerkwie i sobory prawosławne. Do dziś przetrwały jednak zaledwie trzy. W XIX w. miasto stanowiło już główny ośrodek przemysłu w Estonii. Największe dochody imperium rosyjskie czerpało z zakładu Manufaktury Krenholmskiej, na potrzeby której wykorzystywano energię wód rzecznych Narwy i okolicznych wodospadów. Po otwarciu linii kolejowej Talin – Sankt Petersburg, przemysł nabrał jeszcze większego znaczenia.
Status centrum estońskiego przemysłu, ustalony w XIX w., miasto utrzymało aż do II wojny światowej. W 1944 r. rosyjskie i niemieckie bombowce zrównały Narwę z ziemią. Rozpoczął się nowy okres w dziejach miasta. Większość miejscowej ludności wywieziono w głąb Rosji, na jej miejsce sprowadzając masowo robotników z bloku wschodniego. Budowano nowe fabryki i po raz drugi w historii przemysł ruszył pełną parą – Narwa stała się bardzo ważnym strategicznym ośrodkiem przemysłu Rosji radzieckiej. Sytuacji miasta nie zmieniło odzyskanie niepodległości w 1991 r. – nadal króluje tu szara bryła komunistycznych blokowisk, nadal również na ulicach słychać wyłącznie język rosyjski. Nie brak na tym tle problemów – ludność rosyjskojęzyczna nierzadko oskarża Estończyków o dyskryminację narodową.
_ Źródło: Bezdroża _