Niebezpieczne dzielnice - Bałuty, Łódź
"Bałuty i Chojny to naród spokojny - bez kija i noża nie podchodź do bałuciorza" - mówi miejscowe powiedzonko. Policyjne statystyki potwierdzają, że właśnie tam najczęściej dochodzi do pobić, napaści i drobnych kradzieży. Sami łodzianie po zmroku nie zapuszczają się na Bałuty. Są świadomi, że można tu stracić portfel, telefon, zegarek, a nawet zęby. Natomiast ci, którzy tu mieszkają, dobrze wiedzą, że łatwo o włamanie do mieszkań i sklepów. Za najbardziej niebezpieczne uważa się ulice: Abramowskiego i Limanowskiego.