Nie tylko taxi turystów wozi
Myśląc o przemieszczaniu się podczas urlopu najczęściej przychodzi nam na myśl taksówka. Czasami korzystamy też z komunikacji miejskiej. Jednak są zakątki świata, gdzie czekają na nas zupełnie inne, niekiedy dziwne, środki transportu. Bądź gotowy na przygodę.
Myśląc o przemieszczaniu się podczas urlopu najczęściej przychodzi nam na myśl taksówka. Czasami korzystamy też z komunikacji miejskiej. Jednak są zakątki świata, gdzie czekają na nas zupełnie inne, niekiedy dziwne, środki transportu. Bądź gotowy na przygodę.
Tuk tuki kojarzą się niezmiennie z Dalekim Wschodem. I dobrze, gdyż najczęściej spotkamy te kolorowe pojazdy w takich krajach jak Tajlandia, Indie, Nepal, Chiny czy Sri Lanka. Tuk tuk, czyli autoriksza, spełnia tam rolę taksówki. Pojazd składa się z trzech małych kółek, kabiny dla kierowcy z przodu oraz miejsc siedzących dla maksymalnie trzech osób z tyłu.
Feluka, Egipt
Feluka jest tradycyjną łodzią żaglową używaną na osłoniętych wodach Morza Czerwonego, na wschodnim Morzu Śródziemnym oraz przede wszystkim na Nilu w Egipcie. Mimo alternatywy w postaci mechanicznych środków transportu wodnego, jest wciąż często wybierana przez turystów, chcących w ciszy i spokoju poznać Królową Rzek. Na pokład można zabrać kilkanaście osób, z czego załoga to zaledwie dwoje lub troje ludzi.
Osioł - taxi
Osły w celach transportowych są wykorzystywane od wieków. Może jednak dziwić fakt, że w cywilizowanym świecie nadal spełniają funkcję żywych taksówek.
W Europie najczęściej spotykamy je w Grecji, głównie na wyspach. Są także popularne na Bliskim Wschodzie. Natomiast w Azji osły wykorzystywane są bardzo często jako zwierzęta juczne, również do przewożenia bagaży turystom.
Riksza
Riksza to pojazd kołowy napędzany siłą ludzkich mięśni. Został wynaleziony prawdopodobnie w Japonii w drugiej połowie XIX w. W pierwszej połowie XX wieku riksze piesze były używane w Azji Południowo-Wschodniej oraz w Europie, również w Polsce.
Obecnie spotykamy je w formie riksz rowerowych, głównie w biedniejszych krajach azjatyckich, a także w centrach atrakcyjnych turystycznie miast. Znajdują też zastosowanie w lokalnym transporcie w krajach europejskich, gdzie infrastruktura rowerowa jest na wysokim poziomie, zwłaszcza w Holandii oraz w Skandynawii.
Ciekawostka: jedną z pierwszych firm oferujących zwiedzanie Londynu z siedzenia rikszy założyło dwóch Polaków w 2005 roku. Firma Traditional Rickshaw Ltd. działa prężnie do dziś.
Awionetki, podniebne taxówki
Awionetki, czyli lekkie, kilkuosobowe samoloty, zastępują często transport lądowy. Dzieje się tak głównie z dwóch powodów. Po pierwsze są jedyną możliwością transpotu w miejscach, gdzie trzeba pokonywać duże odległości po terenie niezagospodarowanym. Takie samolotowe taksówki znajdziemy w Australii, a także w państwach afrykańskich. Drugim powodem wykorzystania podróży powietrznej jest konieczność przedostania się na wyspę. Zatem na Malediwach, Seszelach czy wyspach Polinezji Francuskiej również spotkamy się z podniebnymi taksówkami.
Vaporetto, Wenecja, Włochy
Vaporetto to tramwaj wodny, który obsługuje mieszkańców i turystów w Wenecji. Ten publiczny transport miejski składa się z 19 linii, którymi można dostać się do poszczególnych dzielnic miasta i weneckich wysp. Tramwaje kursują według rozkładów, przez całą dobę, 7 dni w tygodniu. Bilet jednorazowy godzinny kosztuje 6,5 euro. Dostępne są też karnety kilkugodzinne, dwu-, trzy- i siedmiodniowe.
Autobusy, Panama City
Skorzystanie z autobusu jest najtańszą opcją zwiedzania Panama City. Za bilet zapłacimy zaledwie 0,25$. Autobusy są także atrakcją samą w sobie. Wszystkie należą do prywatnych firm, więc ich kierowcy konkurują między sobą o klientów. Dzięki temu pojazdy są kolorowe, ozdobione kwiatami, a kierunek w którym jedzie autobus jest wypisany na przedzie dużymi literami.
Camello, Kuba
Camello, czyli wielbłąd, najpopularniejszy środek transportu w Hawanie powstał w dość ciekawych okolicznościach. Gdy w latach 90. XX wieku Związek Radziecki wycofywał swą pomoc ekonomiczną z Kuby, zdążył jeszcze dostarczyć część planowanego kontyngentu ciężarówek. Na wyspę dotarły jedynie ciągniki siodłowe. Ponieważ Kubańczycy musieli się jakoś przemieszczać, dorobiono do ciężarówek naczepy imitujące kadłub autobusu. Bilet na przejazd tym oryginalnym pojazdem kosztuje 20 centavos.
