Londyn, Rzym, Paryż i wreszcie Praga to turystyczne pewniaki. Co roku pękają wręcz w szwach od natłoku turystów kierujących się na utarte szlaki. Tymczasem u naszych południowych sąsiadów możemy zwiedzić miasta równie ciekawe i piękne, ale bez ambicji do bycia "naj". Brno na południu Czech podobno "samo siebie nie bierze zbyt na serio". To widać - to miasto pełne luzu, humoru i młodych ludzi.