Nacierające na turystów 6-metrowe fale nie skłoniły ich do ucieczki. Nadal siedzieli w restauracji i robili zdjęcia żywiołowi, bo uznali, że to zbyt widowiskowy moment, by odpuścić jego uwiecznienie. Chwilę później woda wybiła szyby budynku.
W poniedziałek rano ponad 1,5 metrowe tsunami uderzyło w hiszpańskie kurorty na Majorce i Minorce. Zalało drogi, bary plażowe i tarasy. Niecodzienny fenomen pogodowy był przyczyną śmierci turysty.