Kowboje i ich konie, rozróba w saloonie, napady na bank czy pociąg, szeryf ze srebrną gwiazdą – to może oznaczać tylko jedno, westernowe miasteczko. Jednak żeby przeżyć jeden dzień na Dzikim Zachodzie nie trzeba jechać za ocean. Dzięki pasjonatom jest to możliwe również w Polsce.