Tanzania - moda na Kilimandżaro

Tanzania - moda na Kilimandżaro
Źródło zdjęć: © © photocreo - Fotolia.com

Położone na terenie Tanzanii Kilimandżaro to najwyższa góra Afryki. Wznosi się na 5895 m n.p.m., dzięki czemu na jej szczycie spoczywa lodowiec i wieczne śniegi. Nie wpływa na nie nawet położenie w sercu gorącego równikowego klimatu. Jej popularność bije rekordy. Ty też możesz tam wejść.

Położone na terenie Tanzanii Kilimandżaro to najwyższa góra Afryki. Wznosi się na 5895 m n.p.m., dzięki czemu na jej szczycie spoczywa lodowiec i wieczne śniegi. Nie wpływa na nie nawet położenie w sercu gorącego równikowego klimatu. Przez ostatnie 10 lat zainteresowanie zdobyciem tego wulkanu rosło w postępie geometrycznym. Według najnowszych danych rocznie wspina się na niego 75 tys. osób, co daje średnią ok. 200 turystów dziennie! W związku z tym istnym najazdem władze Parku Narodowego wprowadziły konieczność wcześniejszej rezerwacji, aby mieć kontrolę i zapobiegać "zadeptywaniu" tej jednej z największych atrakcji Afryki.

Jednak czy taka popularność oznacza, że opisywana przez Hemingwaya góra jest rzeczywiście przyjazna? Czy może wejście na jej szczyt to jednak duży wysiłek i wyzwanie? Postaramy się odpowiedzieć na te pytania.

Globtroter/udm/if

1 / 7

Kilimandżaro, Tanzania

Obraz
© Jacek Torbicz/Globtroter

Kilimandżaro jest stosunkowo młodym wulkanem, po raz pierwszy zdobytym w 1889 roku. Na jego zboczach można prześledzić piętrowość roślinną od sawanny, poprzez gęste wiecznie zielone lasy do wiecznego śniegu i lodowców. Wiek lodowca znajdującego się na szczycie góry obliczono na 12 tys. lat. Na skutek ocieplenia się klimatu góra traci jednak lodowce, które maja już postać szczątkową, a w najcieplejszych miesiącach zachowują się jedynie resztki białego puchu. Nadmierna eksploatacja terenu wulkanu przez turystów również wpływa niszcząco zarówno na szczytowe śniegi, jak i na okoliczną roślinność.

2 / 7

Kilimandżaro, Tanzania

Obraz
© © paul hampton - Fotolia.com

Zanim podejmiemy decyzję o trekkingu na Kilimandżaro przede wszystkim należy zapytać siebie samego, po co tam wchodzimy i czy na pewno właśnie tego chcemy. Nie należy poddawać się opiniom innych i zawierzać agencjom turystycznym, chcącym sprzedać kolejną wycieczkę. Nie słuchajmy zdań typu: "Poradzicie sobie. Wie Pan ile osób tam dziennie wchodzi? To jest pestka." Otóż nie jest. Zdobycie wiecznych śniegów wiąże się z dużym wysiłkiem i może wpływać na osłabienie organizmu. Według statystyk do Uhuru Peak, najwyższego punktu na krawędzi centralnego wulkanu, dociera zaledwie 25 proc. uczestników wszystkich wypraw. Wszystko zależy od wytrzymałości organizmu. Nie ma reguł. Ale warto wiedzieć co nas czeka.

3 / 7

Kilimandżaro, Tanzania

Obraz
© © ben wise - Fotolia.com

Na początku warto zauważyć, że wspomniane 5895 m to wysokość bezwzględna, czyli podczas wspinaczki trzeba pokonać ją całą, gdyż zaczyna się od poziomu morza. Kilimandżaro to najwyższa na świecie góra dostępna dla osób niedoświadczonych we wspinaczce wysokogórskiej. Samo wejście nie jest trudne, nie wymaga też żadnego specjalistycznego sprzętu. Jednak warunki atmosferyczne, głównie zimno i duże rozrzedzenie powietrza, które może spowodować wystąpienie choroby wysokościowej, stanowią nie lada wyzwanie dla organizmu. Należy też pamiętać, że cała wyprawa trwa 5 dni, podczas których do pokonania na własnych nogach jest przynajmniej 80 kilometrów. Zatem mimo największych chęci, trudno będzie ją ukończyć jeśli od lat spędzamy większość czasu za biurkiem i w samochodzie.

4 / 7

Kilimandżaro - jak się przygotować?

Obraz
© © mountaintreks - Fotolia.com

Z pewnością każdy wspinający się turysta powinien mieć ze sobą podstawowe środki pierwszej pomocy (oprócz, najlepiej wspólnej, większej apteczki w bagażu głównym) i dużo zdrowego rozsądku. Buty to najważniejszy element wyposażenia. Należy je dobrać bardzo dokładnie, bez pospiechu, z uwzględnieniem komfortu i funkcji jakie mają spełniać. Najlepiej wybrać buty wykonane z materiałów oddychających i nieprzemakalnych. Nie powinna nas również zwieść temperatura panująca u stóp Kilimandżaro. Tropiki wraz z wysokością zamieniają się w przenikające całe ciało zimno. W wyposażeniu musi się więc znaleźć wielofunkcyjna kurtka, czapka i rękawiczki oraz lekki i ciepły śpiwór.

5 / 7

Kilimandżaro, Tanzania

Obraz
© © lexan - Fotolia.com

Jak wygląda taka wyprawa?
Z początku otacza nas gęsta zielona dżungla. Drzewa oplecione porostami, szum potoków, półmrok. Dżungla paruje po deszczu. Całodniowy marsz jest przerwany lunchem. Kiedy las zaczyna rzednąć docieramy do pierwszego noclegu: Mandara Hut, wysokość 2700 m n. p. m. Obóz to kilka szałasów i jeden większy budynek, w którym będziemy spać. Rano śniadanie i wyruszamy w drogę. Las się kończy i wchodzimy na rozlegle pola porośnięte zaroślami, karłowatymi drzewami i trawami. Pogoda się psuje i po chwili pada deszcz. Po kilkugodzinnym marszu docieramy do kolejnego noclegu: Horombo Hut, wysokość 3720 m n.p.m. Może wystąpić pierwszy objaw choroby wysokościowej w postaci bólu głowy.

6 / 7

Kilimandżaro, Tanzania

Obraz
© © mountaintreks - Fotolia.com

Kolejny dzień to powolne tempo w zimnym wichrze przez krajobraz stepowy, w którym roślinność coraz bardziej ustępuje stertom kamieni. Mijamy ostatni punkt, w którym występuje woda. W południe docieramy do tzw. Siodła - przełęczy dzielącej właściwy stożek Kibo od skalistego Mawenzi. Krajobraz staje się księżycowy. Nad nami błękitne niebo, pod nami gęsta warstwa chmur zasłaniająca równiny. Trochę powyżej, na stoku kolejny obóz, kamienny budynek Kibo Hut 4750 m n.p.m. To tylko krótki przystanek. Odpoczynek przed końcowym marszem na szczyt, kolacja i kilkugodzinna nerwowa drzemka w zaduchu ciasnego pokoju. O północy pobudka i początek prawdziwej drogi przez mękę. Ciemność, mróz i mozolny marsz w górę.

7 / 7

Kilimandżaro, Tanzania

Obraz
© © salparadis - Fotolia.com

Droga bardzo stroma, pnąca się zakosami. Krok, dudnienie w skroniach, haust powietrza, krok, dudnienie itd. Trwa to i trwa, a mróz powoli przenika przez warstwy ubrania. Kiedy zza Mawenzi wyłania się skrawek słońca zalewając skały krwawą czerwienią, wszyscy nabierają nadziei na odrobinę ciepła. Przed nami krawędź krateru i słynny Gilman's Point 5681 m n.p.m. Stojąc tam podziwiamy ogromną przestrzeń tu i ówdzie pokrytą resztkami lodowców. Dalej już po śniegu wzdłuż krawędzi na najwyższy punkt Uhuru Peak 5895 m n.p.m. Ze szczytu trzeba schodzić bardzo szybko. W Kibo tylko krótki odpoczynek, nocleg dopiero w Horombo, 2000 m poniżej szczytu. Czujemy, że wreszcie mamy czym oddychać. Jest czas na świętowanie, gratulacje, radość. Następny dzień to już droga na sam dół. Przy wyjściu z parku dostajemy dyplomy gratulacyjne.

Globtroter/udm/if

aktywniekilimandżarotanzania

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)