Katar - konserwatywny raj
Katar, choć dzięki bezpośrednim połączeniom lotniczym z Warszawy stał się nam bliższy, wciąż wydaje się nieodkryty przez Polaków. Co nas odstrasza? Wszechobecny luksus czy wiele zakazów, z którymi kojarzony jest ten niewielki kraj? O tym, jak upływa codzienność w Katarze, rozmawiamy z Patrycją Ignatiuk, która z mężem i dwójką dzieci zdążyła się już tam zadomowić.
Katar, choć dzięki bezpośrednim połączeniom lotniczym z Warszawy stał się nam bliższy, wciąż wydaje się nieodkryty przez Polaków. Co nas odstrasza? Wszechobecny luksus czy wiele zakazów, z którymi kojarzony jest ten niewielki kraj? Katar, dzięki swoim olbrzymim złożom ropy i gazu ziemnego, należy do najbogatszych państw na świecie, co widać niemal wszędzie, a czuć w portfelu, kiedy płacimy choćby za kawę w restauracji. Osoby z zachodniego kręgu kulturowego szokować może też to, że alkoholu kupionego na przykład w strefie bezcłowej, nie wwieziemy do Kataru, a za zgubienie paszportu w stanie wskazującym na spożycie alkoholu, można trafić do więzienia. O tym, jak upływa codzienność w Katarze, rozmawiamy z Patrycją Ignatiuk, która z mężem i dwójką dzieci zdążyła się już tam zadomowić.
WP: W Katarze, wraz z rodziną, mieszkasz od dwóch lat. Nie znudził ci się ten kraj?
Trudno powiedzieć, by kraj mógł się znudzić. Całe życie mieszkałam w Polsce i ona nadal mi się nie znudziła. Przez te dwa lata w Katarze zdążyliśmy poznać harmonogram największych imprez takich jak festiwal jedzenia, święto książki, Garangao w czasie ramadanu, festiwal wiosny, terminy targów motoryzacyjnych, kwiatowych, jubilerskich i wiele innych imprez, które odbywają się co roku o tej samej porze, wiec właściwie już ich wyczekujemy, mając zapełniony kalendarz. Poza tym nie ma tu tygodnia bez wielkich wydarzeń sportowych. Mistrzostwa F1 na wodzie, wielkie turnieje tenisa, wyścigi koni, wielbłądów, a stosunkowo niedawno skończyły się mistrzostwa świata w piłce ręcznej. Staramy się na bieżąco sprawdzać, co ciekawego dzieje się w kraju i trudno mówić tu o nudzie.
WP: Choć wiele się dzieje, nie zawsze jest idealnie. Na swoim blogu "Twórcza mama" wymieniłaś 10 minusów życia w Katarze. Funkcjonowanie na obczyźnie zaskakuje czymś, do czego nie mogliście się wcześniej przygotować?
Myślę, że nigdy nie jesteśmy w stanie całkowicie się przygotować na inną kulturę. Pomimo przeczytania masy informacji o islamie, kulturze arabskiej i muzułmanach to dopiero w codziennym życiu poznajemy tych ludzi, ich mentalność i sposób życia. Ostatecznie nie okazało się być tak źle, jak myśleliśmy. Jednak nie miałam pojęcia, że na przykład komunikacja miejska praktycznie tu nie istnieje. Nie ma pociągów, autobusów, trolejbusów, a metro dopiero jest budowane. Nieliczne autobusy są środkiem lokomocji pracowników budowlanych. Same drogi zaś, są w doskonałym stanie, ich sieć jest naprawdę rozległa, jednak kierowcy to mieszanka emigrantów z Indii nie stosujących się do praw ruchu drogowego i szaleńców w wielkich Land Cruiserach wchodzących w zakręty na dwóch kołach. Nic dziwnego więc, że pod względem śmiertelnych wypadków Katar zajmuje niechlubne drugie miejsce na świecie.
WP: Dla osób z naszego kręgu kulturowego zaskakujące też mogą być obostrzenie dotyczące ubioru. Gdzie trzeba się z nimi liczyć?
Właściwie wszędzie. W całym kraju powinniśmy przestrzegać pewnych zasad ubioru. Wynika to raczej z szacunku do ich kultury, niż miało by być związane z jakąkolwiek karą. Warto mieć zakryte ramiona i sukienki do kolan, tak by nikogo nie obrazić i dzięki temu również samemu czuć się komfortowo. W ostatnim czasie nawet została zainicjowana kampania "Reflect Your Respect" (ang. okaż szacunek), mająca na celu uświadomienie turystom że np. leginsy to nie jeansy. Ulotki opisujące akcję przedstawiają stroje, które są niestosowne do noszenia w ich kraju.
WP: Wiele się mówi o wysokich cenach w Katarze. Ceny w hotelach, restauracjach, nawet sklepach nie należą do niskich. Nie wszystko też można kupić. Myślę o alkoholu, który w Europie jest powszechnie dostępny.
To prawda, Katar nie należy do najtańszych państw i obowiązuje tu prohibicja. Alkohol można kupić w nielicznych hotelach, które na to zezwalają i tu na przykład piwo kosztuje około 50 złotych za butelkę. Jest jednak również możliwość zakupu procentów do prywatnego spożycia w domu, w jedynym sklepie w kraju, lecz do niego trzeba posiadać licencję. By otrzymać taką kartę, niezbędna jest zgoda i pisemny list od pracodawcy. Jesteśmy uprawnieni do wydania na alkohol 20 proc. swojego miesięcznego wynagrodzenia. Warto też pamiętać, że dla Muzułmanów świnia jest zwierzęciem nieczystym, wręcz porównywanym do diabła. Dlatego też produkty z wieprzowiną nie są dostępne w Katarze, jak również nie wolno ich wwozić do kraju.
WP: Czy to prawda, że wypadek, a nawet zgubienie paszportu może bardzo zaszkodzić osobie pod nawet niewielkim wpływem alkoholu?
Katar prowadzi politykę zerowej tolerancji alkoholu, jak i narkotyków. Dlatego fakt posiadania w krwiobiegu procentów podczas zgubienia paszportu, wypadku samochodowego czy też bójki, będzie równoznaczny z odpowiedzialnością prawną, finansową i karną. Każda dwuznaczna okoliczność będzie użyta przeciwko nam. Za posiadanie narkotyków można w Katarze zostać skazanym na karę śmierci, która wykonywana jest w sąsiedniej Arabii Saudyjskiej.
WP: A co z bezpieczeństwem?
Katar należy do krajów o najniższym w świecie wskaźniku przestępczości. Nikt tu nie boi się wychodzić nocą. Niejednokrotnie też zostawiamy otwarty dom lub kluczyki w samochodzie tak, by działała klimatyzacja, która latem jest bezcenna. W tym tygodniu prasa pisała o sprzątaczce, która zwróciła dwa pierścionki o łącznej wartości prawie 500 tysięcy złotych. Znalazła je na umywalce w łazience. Zdarzyło mi się także zgubić telefon, klucze czy zostawić torebkę w sklepie, jednak zawsze wszystko wracało i nawet nie myślę, by mogło być inaczej. Poza tym nigdy nie widziałam roweru, który posiadałby blokadę zapobiegającą kradzieży, a dziecięce zabawki zwykle leżą rozrzucone pod domem.
WP: Słońce, które świeci bez przerwy, do tego plaża na wyciągnięcie ręki… To brzmi jak bajka. Czego w takich warunkach brakuje Europejczykowi?
Najbardziej brakuje nam zieleni. Lasów, łąk i jezior, ogólnie natury, w jakiej zostaliśmy wychowani. Dopiero tu zaczęliśmy doceniać polski krajobraz, a określenie "zielone płuca Europy" nabrało realnego znaczenia. Obserwując zachwyt Katarczyków naszym krajem zrozumieliśmy, jak wielkim, naturalnym dobrem Europy jest właśnie zieleń. Poza tym, że pustynny krajobraz nie należy do najpiękniejszych, to daje się tu odczuć pewną nieprawdziwość. Wszystko wygląda zbyt idealnie, nowocześnie, czysto, wręcz sterylnie i nienaturalnie.
WP: Upał potrafi dokuczyć? To mało powiedziane, upał panujący w okresie letnim prawie nie daje żyć. Temperatury sięgające powyżej 40 stopni Celsjusza w cieniu, w połączeniu z dużą wilgotnością sprawiają, że oddychanie wydaje się ciężarem. Większość ludzi wyjeżdża z kraju w tym trudnym okresie, ponieważ przypada on na wakacje w szkole. Katarczycy co najmniej dwa miesiące spędzają w Europie i Stanach Zjednoczonych, zaś emigranci w miarę możliwości wracają do swoich krajów. Dla tych, którzy zostają w kraju, wybawieniem są centra handlowe, osiedlowe baseny i wszystkie inne klimatyzowane miejsca.
WP: A co z kuchnią? Można ją nazwać egzotyczną?
Można nazwać ją arabską, czyli połączeniem kuchni z Egiptu, Libii, Turcji, Tunezji i tym podobnych. Uwielbiam ich sałatki, baraninę i w zupełnie inny sposób przyrządzany ryż, choć po dłuższym czasie to może się znudzić. Na szczęście kuchni jest tu tak wiele, jak narodowości, dzięki czemu można spróbować tu smaków z całego świata. Kuchnię brazylijską, chińską, tajską, hinduską, koreańską, włoską, grecką... Niestety, nie ma polskiej, podobnie jak i nie ma polskich sklepów i produktów takich jak twaróg, pierogi czy nasze kabanosy. Jednak przy tak dużej różnorodności, każdy znajdzie coś dla siebie.
WP: Katar jest niewielkim krajem, wielkością zbliżony do województwa mazowieckiego. Tak mała przestrzeń może być atrakcyjna pod względem turystycznym?
Jeszcze przed wyjazdem do Kataru byłam zafascynowana tym faktem, myśląc, że w ciągu roku (tyle planowaliśmy tu zostać) będziemy w stanie zwiedzić ten kraj wzdłuż i wszerz. Na miejscu okazało się, że faktycznie to małe państwo. Ma doskonałą sieć dróg, ale zdecydowana większość kraju to pustynia, przez którą trzeba jechać _ off road _. To trochę utrudnia podróżowanie, a na pewno wydłuża czas w pokonywaniu niektórych odcinków. Jednak patrząc pod względem turystycznym, to właściwie wielkość jest plusem dla osoby, która chce szybko poznać to państwo. Sama pustynia z dzikimi oryksami, stadami wielbłądów hodowanymi na totalnym pustkowiu to również ciekawy widok. Naturalną zieleń można zobaczyć tylko na północy kraju, w części bardziej podmokłej, wręcz bagiennej, gdzie organizowane są spływy kajakowe. Zaskoczeniem dla nas było spotkanie tu tak egzotycznych ptaków jak flamingi, czy też możliwość obserwacji wylęgu żółwi morskich w ich naturalnym środowisku. Zwiedzanie jaskini, zbieranie trufli i stałe odkrywanie
bezludnych plaż to część naszej codzienności, która pokazuje nam, że jeszcze wszystkiego tu nie widzieliśmy.
WP: Powiedzmy, że wasi goście z Europy chcą się zrelaksować, ale też poznać coś nowego, egzotycznego. Jakie miałabyś dla nich propozycje?
Relaks w najbardziej luksusowej postaci to zdecydowanie Banana Island. Sztucznie usypana wyspa w kształcie banana bez samochodów i zgiełku miasta. Miejsce to przypomina pocztówki z raju - lazurowa woda, domki na palach z prywatnymi basenami, a cała służba jeździ na rowerach z orientalnymi kopułami. Na wyspie można pograć w golfa, odprężyć się w obłędnie pięknym SPA, zmęczyć na kortach tenisowych, odpocząć pod baldachimem na rajskiej plaży lub zjeść w jednej z 7 orientalnych restauracji. Proponując coś odmiennego od Europy pokazałbym Sealine. Rajd po wydmach w tym miejscu to niezapomniane przeżycie. Z kilkunastometrowych wydm można zjeżdżać na nartach, szaleć na kładach, latać na paralotni lub zwyczajnie zbiegać prosto do cieplej wody. Organizowane są tu noclegi w specjalnie przygotowanych obozach, oferujące ognisko i tradycyjną kuchnię. Zaś wschód słońca wyłaniający się z gór naprzeciwległej Arabii Saudyjskiej to gwarancja udanego poranka.
WP: Coś egzotycznego? *
Co to znaczy w dzisiejszym świecie? Katar jest tak wielokulturowy, że nie wiem co właściwie jest egzotyczne. Myślę, że obowiązkowym miejscem dla każdego turysty w Katarze jest *Souq Waqif. Stary rynek, a właściwie zbudowany na kształt starej architektury, pełen restauracji, sklepów i co najważniejsze tutejszej kultury. Jedna z wąskich uliczek jest miejscem ręcznie wyrabianych strojów, mieczy, biżuterii, wiklinowych koszy i innych rzeczy związanych z kulturą Kataru. Tu również można spotkać starszego pana, który opowie o tym, jak kiedyś wyławiał perły, co niegdyś było głównym źródłem gospodarki Katar.
WP: Podobno Katar jest krajem stworzonym dla dzieci. Naprawdę są tam one tak wyjątkowo traktowane?
Każdy Katarczyk stara się stworzyć wielodzietną rodzinę, ponieważ Koran mówi, że to jedno z największych dóbr. Sam Emir Kataru, który obecnie oddał władzę nad państwem swojemu synowi, ma aż 24 dzieci. Faktycznie dzieci są wyjątkowo traktowane. Zaczynając od dobrych międzynarodowych szkół, przez centra handlowe, w których ogromną cześć zajmują atrakcje dla dzieci przypominające wesołe miasteczka z lodowiskiem, rwącą rzeką i kołem młyńskim. Skończywszy na życiu codziennym, gdzie w restauracjach, urzędach i wszystkich publicznych miejscach dzieci są częstowane słodyczami, obdarowywane małymi prezentami. Na każdym kroku można odczuć, że dzieci są tu mile widziane, a nawet odnieść wrażenie, że wszystko jest im dozwolone.
WP: Warto odwiedzić Katar?
Oczywiście, że warto odwiedzić Katar. To stale rozwijający się kraj, który ma wiele do zaoferowania i jest bardzo bezpieczny. Poleciłabym odwiedzić ten kraj nie tylko w ramach przerwy w podróży, co stało się popularne, od czasu kiedy to Doha została miejscem tranzytowym do wielu krajów. Myślę, że Katar jest doskonałą destynacją dla turystów, którzy pragną odpocząć na plaży w dobrym hotelu. Nie ma tu tłumów i jest to miejsce wolne od nachalnych naciągaczy. Ponadto w związku z organizacją mistrzostw świata w piłce nożnej, które odbędą się w 2022 roku, przeżywa prawdziwy rozkwit i już myślę o tym jak będzie zachwycał za siedem lat.
Rozmawiała Marta Legieć
Wielu ciekawostek o Katarze dowiemy się z bloga Patrycji Ignatiuk tworczamama.blogspot.com