Trwa ładowanie...

Zaległy urlop. Świetny pomysł czy problem do rozwiązania?

40 dni urlopu do wykorzystania w 2018 roku. Brzmi jak absurd, ale to "problem" sporej grupy Polaków, którzy zachomikowali przysługujący im urlopu w roku ubiegłym. Mogą się dziwić, gdy pracodawca wyśle ich na przymusowy wypoczynek. Prawdziwe zamieszanie może nastąpić jednak w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy, jeśli w życie wejdzie nowy kodeks pracy.

Zaległy urlop. Świetny pomysł czy problem do rozwiązania?Źródło: Shutterstock.com
d1l9vjb
d1l9vjb

Przepisy mówią, że urlop wypoczynkowy to coroczny, płatny i nieprzerwany okres odpoczynku od świadczenia pracy. Może być udzielany w częściach, jednak przynajmniej jedna z nich powinna wynosić co najmniej 14 dni. Służy regeneracji i nabraniu sił do dalszego wykonywania obowiązków. Nie można się go zrzec czy przekazać innej osobie. Jednak są pracownicy, którzy potrafią przez cały rok nie wykorzystać nawet jednego przysługującego im dnia wolnego, bo np. w kolejnym roku chcą wyjechać w długą podróż. Niestety później mogą mieć problem.

– Kodeks pracy mówi jasno, że urlop należy wykorzystać w danym roku kalendarzowym, a jeśli są zaległe dni wolne, mamy czas do września, aby z nich skorzystać. Inspekcja pracy mocno to weryfikuje. Urlop ma służyć regeneracji sił i nabyciu witalności przed kontynuacją pracy - mówi Sylwia Mikulak, kierownik ds. operacji HR w Wirtualnej Polsce.

"Kolekcjonowanie" dni urlopowych

Specjalistka tłumaczy, że jeśli są jakieś przeciwności, które nie pozwalają wykorzystać urlopu, to dopiero wtedy jest możliwe przeniesienie go na następny rok, ale muszą być uzasadnione przesłanki, dlaczego się z niego nie skorzystało – np. z powodu urlopu macierzyńskiego, choroby tudzież jakiegoś aspektu związanego z działaniem firmy. W drodze wyjątku jest przyznawany ekwiwalent pieniężny za niewykorzystany urlop, jednak każdy zakład pracy indywidualnie rozstrzyga tę kwestię.

– Trzeba być świadomy, że przełożony ma prawo też wysłać pracownika na przymusowy wypoczynek. I argumenty typu "nie miałem pieniędzy, aby pojechać na wczasy", są bez znaczenia, bo taka osoba równie dobrze może spędzić czas w domu – wskazuje Mikulak.

d1l9vjb

Pracodawca nie weryfikuje, czy wypoczywamy plaży, podjęliśmy się innej pracy, a może remontujemy dom. Aczkolwiek nowe przepisy kodeksu pracy, które mają zostać przedstawione rządowi w marcu br., zakładają, że nie będzie można świadczyć pracy dla innej firmy w czasie wolnym. Jednym słowem urlop wypoczynkowy będzie służyć wyłącznie regeneracji. Jednak to wyłącznie wstępny projekt.

Zobacz też: W wieku 50 lat po raz pierwszy wyjechała za granicę. Nigdy nie jest za późno na zmiany!

Kiedy najpóźniej musimy poinformować szefa o chęci skorzystania z urlopu?

Termin wykorzystania urlopu wypoczynkowego ustala się z reguły w planie urlopów. Pracodawcy, którzy nie muszą tworzyć takiego planu, udzielają urlopu wypoczynkowego po porozumieniu z pracownikiem. Można go rozpocząć dopiero po uzyskaniu zgody szefa.

– Należy wiedzieć, że pracodawca może odwołać nam urlop, ale tylko z określonych przyczyn. Jeśli ktoś najpierw wykupił wycieczkę, ponieważ trafił na świetną okazję, a dopiero potem zapytał się o dni wolne, to szef ma prawo kazać nam się stawić w pracy. W przeciwnym przypadku, jeśli termin urlopu został potwierdzony, podróż wykupiona, a pracodawca odwołuje urlop, jest zobowiązany zwrócić koszt wyjazdu. Jednak takie sytuacje zdarzają się bardzo rzadko – wyjaśnia Sylwia Mikulak.

d1l9vjb

Wypowiedzenie i urlop macierzyński

Jeżeli pracownik znajduje się w okresie wypowiedzenia, pracodawca może mu jednostronnie narzucić termin wykorzystania urlopu wypoczynkowego. Nie ma w tym przypadku znaczenia, która strona dokonała wypowiedzenia. Natomiast po urlopie macierzyńskim można wykorzystać zarówno zaległy, jak i bieżący urlop wypoczynkowy, w pełnym wymiarze. Pracodawca nie może go nam odmówić.

Urlop na żądanie. Bezwzględnie nam przysługuje?

– Urlop na żądanie jest źle interpretowany przez wiele osób. Szef może się nie zgodzić na jego wykorzystanie. Jeśli ktoś nie może przyjść, ponieważ źle się czuje, to w takim przypadku powinien przynieść zwolnienie lekarskie – mówi specjalistka HR.

Zmiany w kodeksie pracy

Komisja kodyfikacyjna już od drugiej połowy 2016 r. przygotowuje projekty dotyczące nowego kodeksu pracy. Mają być zaprezentowane w marcu 2018 r., następnie rząd zdecyduje, czy akceptuje je w takiej formie i wprowadzi w życie. I tu wielu Polaków zadaje sobie pytanie – co tak właściwie może się zmienić w kwestii urlopów? *Jeden wymiar urlopu dla wszystkich pracowników – 26 dni, udzielanie urlopów w godzinach, bezpłatny urlop na żądanie *- to propozycje, które mają znaleźć się w nowym Kodeksie pracy.

– Zmian, które mogą zostać wprowadzone, jest tak dużo, że ciężko stwierdzić czy będą korzystne. Wyrównanie dni urlopowych dla wszystkich do 26 dni i bezpłatny urlop na żądania – to kluczowe zmiany, jakie mają nastąpić. Ponadto jeden z proponowanych wariantów mówi, że urlop trzeba będzie bezwzględnie wykorzystać w danym roku kalendarzowym, inny, że z zaległego skorzystamy do marca, czyli najpóźniej w ciągu 3 miesięcy. Jednak projekt z tygodnia na tydzień przybiera inny kształt. Więc tak naprawdę nie wiadomo, jak będzie się przedstawiać w efekcie końcowym. Jedno można stwierdzić – nowy kodeks wprowadzi duże zamieszanie – uważa Mikulak.

Kiedy zmiany wejdą w życie? – Nie wiadomo, sporo zależy od ew. poprawek do projektu. Nawet jeśli zostanie zaakceptowany przez rząd w marcu, to zasady nie zaczną od razu obowiązywać – mówi na końcu rozmowy Sylwia Mikulak, kierownik ds. operacji HR.

d1l9vjb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1l9vjb