Zamek w Kórniku - największy skarb Wielkopolski
Zamek w Kórniku to dziś jedna z nielicznych dziewiętnastowiecznych rezydencji w Polsce, w której zachował się wystrój nadany jej przez właścicieli. Wśród mebli z XVII, XVIII i XIX wieku, cennych obrazów (w Pokoju Generałowej zobaczyć można rysunek Jana Piotra Norblina Uchwalenie Konstytucji 3 Maja), rodzinnych portretów i pamiątek łatwo odnaleźć ducha minionej epoki.
Zamek w Kórniku to dziś jedna z nielicznych dziewiętnastowiecznych rezydencji w Polsce, w której zachował się wystrój nadany jej przez właścicieli. Wśród mebli z XVII, XVIII i XIX wieku, cennych obrazów (w Pokoju Generałowej zobaczyć można rysunek Jana Piotra Norblina Uchwalenie Konstytucji 3 Maja), rodzinnych portretów i pamiątek łatwo odnaleźć ducha minionej epoki. Na piętrze, w sali Mauretańskiej, dla której inspiracją była Alhambra w hiszpańskiej Grenadzie, znajduje się kolekcja uzbrojenia, głównie związanego z husarią (w tym kompletna zbroja husarska z zachowanym skrzydłem).
Niezwykle cenna jest tutejsza biblioteka, licząca około 400 000 woluminów. Są tu rękopisy (około 15 000 - w tym najstarszy, francuski z IX wieku, najcenniejszy - bogato ilustrowany Kodeks Justyniana z 1300 roku), dzieła Jana Długosza, Wincentego Kadłubka, dokumenty i listy królów polskich, rękopisy Adama Mickiewicza (w tym III część Dziadów), Juliusza Słowackiego, Cypriana Kamila Norwida, starodruki (około 30 000 tomów, w tym najstarsze druki krakowskie z XV wieku, pisma protestantów polskich z XVI i XVII wieku), unikatowe wydania dzieł Mikołaja Reja i Jana Kochanowskiego, dawne mapy (około 13 500), ekslibrisy, stare fotografie, m.in. przywiezione przez Władysława Zamoyskiego z Australii, a także grafiki i rysunki, w tym 11 miniatur Stanisława Samostrzelnika z przełomu XV i XVI wieku. W tutejszych zbiorach są też manuskrypty Napoleona Bonaparte z lat 1793-1795, w tym fragment jego młodzieńczej powieści miłosnej Clisson et Eugenie, która w 2006 roku po raz pierwszy została przetłumaczona na język polski i
wydana nakładem poznańskiego Wydawnictwa Miejskiego.
[
]( http://www.bosz.com.pl/ )
Zamek w Kórniku
Ptaszarnie, wodotryski, cieplarnie, a nawet hodowlę jedwabników znaleźć można było w osiemnastowiecznym parku otaczającym kórnicki zamek. Wiele serca i pracy włożyła weń twórczyni tego ogrodu, ówczesna pani na Kórniku, Teofila Szołdrska-Potulicka. Z zachowanych dokumentów wynika, że w budynku zwanym figarnią rosły między innymi drzewka cytrynowe i figowe, cyprysy, uprawiano goździki, fikusy, aloes, rozmaryn, laur. Ale gdyby - jak chce legenda - Teofila rzeczywiście zeszła z portretu, parku już by nie poznała. Nic poza starym stawem nie pozostało z jej francuskiego ogrodu. Nie ma owych romantycznych alejek, mostków, małej architektury. Rośnie natomiast około dwustupięćdziesięcioletni buk pamiętający pewnie Białą Damę.
Zamek w Kórniku
Po roku 1830 kórnicki park został znacząco powiększony i przekształcony przez Tytusa Działyńskiego w park w stylu angielskim, o bardzo dużej wartości dendrologicznej. Z całego niemal świata Działyński sprowadzał sadzonki drzew i krzewów, które tu aklimatyzował. Rozwijanie ogrodu było pasją jego życia, nie mniejszą niż zbieranie narodowych pamiątek i tworzenie biblioteki.
Dzieło ojca kontynuował jego syn Jan. W wielu zagranicznych zakładach ogrodniczych, gdzie zaopatrywał się w sadzonki dla parków kórnickiego i gołuchowskiego, uchodził - ze względu na swą ogromną ogrodniczą wiedzę - za profesora w tej dziedzinie. O ile więc za czasów Tytusa Działyńskiego park nabrał stylu angielskiego ze strzyżonymi drzewami i szpalerami, o tyle Jan poprowadził go w stronę ogrodu botanicznego, którego "bogactwo jedynie znawcy ocenić potrafią".
Zamek w Kórniku
Niestety, to co udało się dokonać obu Działyńskim, zostało w dużej mierze zaprzepaszczone za czasów ostatniego pana na Kórniku, Władysława Zamoyskiego, choć bynajmniej nie stało się to z jego winy. Zmuszony do opuszczenia Wielkiego Księstwa Poznańskiego z powodu "rugów pruskich", 35 lat spędził poza Kórnikiem, głównie w Galicji. I choć osobiście zarządzał stamtąd kórnickim majątkiem, nie był w stanie na odległość zadbać właściwie o park. Gdy w roku 1924 przekazał cały swój majątek narodowi, w parku niemal wszystko trzeba było zaczynać od początku. Gdy powstała Fundacja Zakłady Kórnickie, Antoni Wróblewski, który kierownictwo kórnickich ogrodów objął w 1927 roku, zaczął przywracać mu dawną świetność. W ciągu kilkunastu międzywojennych lat liczba gatunków drzew i krzewów wzrosła z 216 do około 4000.
Zamek w Kórniku
Dziś kórnickie arboretum, z najbogatszą w Polsce kolekcją drzew i krzewów, liczącą ponad 3000 gatunków i odmian, należy do Instytutu Dendrologii Polskiej Akademii Nauk. Jego teren, obejmujący około 40 hektarów, jest też nie lada atrakcją dla turystów. Obok bowiem wielu rodzimych drzew i krzewów, zaciekawienie wzbudzają egzotyczne gatunki, między innymi z Chin i Japonii. Wszystkie okazy są opisane, co sprawia, że spacer po arboretum to jak wędrówka po botanicznym ogrodzie. Wspaniałe magnolie przyciągają tu w maju, w porze kwitnienia, tłumy miłośników tych pięknych roślin. Za symbol kórnickiego arboretum uchodzi cypryśnik błotny (najstarszy cypryśnik w Polsce) z pneumatoforami czyli korzeniami powietrznymi rosnącymi ponad poziomem gruntu. W Kórniku przez wiele lat można było oglądać owe słynne "gruszki na wierzbie", czyli gruszę wierzbolistną z Kaukazu - niestety, powaliła ją wichura zimą 2007 roku. Na jej miejsce posadzono jednak nowe drzewo.
Na zdjęciu: chluba kórnickiego arboretum - różaneczniki
Zamek w Kórniku
Około 200 metrów od zamku, między szosą do Śremu a jeziorem, stoją, pochodzące z XVIII i XIX wieku, zabudowania dawnego folwarku, zwane Prowentem. W jednym z nich w roku 1923 urodziła się Wisława Szymborska, laureatka literackiej Nagrody Nobla. Jej ojciec, Wincenty Szymborski, był przyjacielem Władysława Zamoyskiego i przez wiele lat dyrektorem zarządu dóbr zakopiańskich oraz kórnickich.
Będąc w Kórniku, koniecznie trzeba zajrzeć do gotyckiego kościoła wzniesionego z fundacji Mikołaja Górki w pierwszej połowie XV wieku, a przebudowanego (po pożarze) w stylu neogotyku angielskiego w 1838 roku przez Franciszka Marię Lanciego, na zlecenie Tytusa Działyńskiego. Wewnątrz świątyni na uwagę zasługują między innymi szesnastowieczne nagrobki Górków (Łukasza, Andrzeja, Stanisława) oraz Teofili z Szołdrskich-Potulickiej. Kościół jest miejscem pochówku rodu Działyńskich.
Oficjalne wydanie internetowe Wydawnictwa Bosz: www.bosz.com.pl