Trwa ładowanie...
16-08-2016 15:19

Polska - brytyjski dziennikarz zachwycony Trójmiastem

Dziennikarz brytyjskiego The Times zachwycił się Trójmiastem. W artykule "Białe piaski i wódka nad Polską Riwierą" napisał: "szkoda, że Polacy zachowują dla siebie i oszczędnych Niemców tę alternatywę dla Morza Śródziemnego". Co jeszcze spodobało mu się nad Bałtykiem?

Polska - brytyjski dziennikarz zachwycony TrójmiastemŹródło: Patryk Kosmider/Shutterstock.com
d45ws36
d45ws36

Dziennikarz brytyjskiego _ _ The Times _ _ zachwycił się Trójmiastem. W artykule "Białe piaski i wódka nad Polską Riwierą" napisał: "szkoda, że Polacy zachowują dla siebie i oszczędnych Niemców tę alternatywę dla Morza Śródziemnego". Co jeszcze spodobało mu się nad Bałtykiem?

Wielokrotnie nagradzany dziennikarz i fotograf Norman Miller swoją wizytę w Polsce rozpoczął od Helu. Nazwa miasta i samego półwyspu skojarzyła mu się z piekłem (ang. hell). I choć przyznał, że w sezonie jest tu gorąco, to zaznaczył, że atmosfera jest raczej niebańska.

Gdańsk określił, jako historyczne miasto, w którym kamienice kontrastują ze stoczniowym klimatem i nowoczesną architekturą. Brytyjczykowi bardzo spodobał się budynek Europejskiego Centrum Solidarności, który określił jako _ „wspaniały obiekt pokryty rdzawym metalem, kryjący wypełnione strzelistym światłem wnętrze” _. Urzekła go także literacka strona grodu nad Motławą. W mieście zauważa ślady Güntera Grassa i zachwyca się budynkiem Teatru Szekspirowskiego. W artykule wspomina także o najsłynniejszym gdańskim trunku – wódce _ Goldwasser _.

W Gdyni na dziennikarzu wrażenie zrobiły: modernistyczna architektura, port oraz, oddane do użytku w 2015 roku, Muzeum Emigracji. Wizytę w tym ostatnim określił, jako poruszające przeżycie. Dziennikarz odwiedził w Trójmieście kilka restauracji i kawiarni, jednak najcieplej pisze o jednej z gdyńskich, serwującej tanie zakąski i alkohol. "Marynowane śledzie w oleju, kiełbasę i pierogi zjesz tu za nie wiele więcej niż 1-2 funty za sztukę. A są naprawdę genialne!" – czytamy.

Pisząc o Sopocie, który nazywa perłą Bałtyku, podkreśla także położenie miasta pomiędzy Gdańskiem a Gdynią i między lasami a wybrzeżem. Spacerując po centrum szybko uciekł jednak z popularnego Monciaka, który określił, jako "wypełniony hedonistycznym tłumem bawiącym się w barach, klubach i restauracjach". Wybrał usytuowane nieco na uboczu klimatyczne kawiarnie czy restauracje, i to nimi się zachwycał. Po tym, jak spróbował już lokalnych przysmaków, postanowił sprawdzić, jak w Polsce przyrządza się brytyjski specjał _ fish and chips _ (ryba z frytkami). Był zachwycony. "Siedzę na plaży pośród kolorowych łodzi rybackich, obserwuję jak słońce zbliża się do horyzontu i zastanawiam się, dlaczego Polacy nie krzyczą o tym miejscu z dachów swoich domów?" - pisze w artykule.
Ilona Raczyńska/udm

d45ws36
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d45ws36

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj