Wilcza Jama, Smolnik
Do znanej miłośnikom dań z dziczyzny karczmy przytuliły się domki z bali. Parter każdego z nich sprawia, że dwóm osobom jest tu miło i przytulnie. Łóżko we wnęce i kamienny kominek. Więcej chyba nie trzeba. Na górze jest bardziej rodzinnie, zmieści się swobodnie cała rodzina. Zarówno na parter, jak i pierwsze piętro prowadzą osobne wejścia, obie części mają też osobne łazienki.
Dobra knajpa z dziczyzną to skarb, a tu mamy prawdziwą bieszczadzką karczmę z solidnym, dzikim mięchem. Potem można się zaszyć w izbie, pogapić się w ogień i nie robić nic albo skorzystać z tego, co proponują gospodarze. Możliwości jest sporo - od jogi i zajęć przyrodniczo-edukacyjnych dla dzieci, po off-road, narty i kuligi.
Źródło: Slowhop.com / WP