Absurdalna sytuacja. "Radość ze zwycięstwa rozwiała się na lotnisku"

Sytuacja brzmi zaskakująco. Podczas kontroli bezpieczeństwa na lotnisku w Trondheim, obsługa skonfiskowała rękawice bokserskie należące do norweskiej pięściarki Augusty Wilhelmsen. Decyzję uzasadniono tym, że rękawice są niebezpiecznym sprzętem, który nie może być przewożony w bagażu podręcznym i musi zostać zniszczony. Zawodniczka wracała z wygranego spotkania ze Szwecją.

Trenerka bokserki, Anne Tjoendal, wyraziła swoje zdziwienie na antenie telewizji NRK. - Radość ze zwycięstwa rozwiała się na lotnisku dzięki surowym kontrolerom. Od ponad 20 lat podróżuję po świecie z rękawicami bokserskimi, które moje podopieczne mają zawsze w bagażu podręcznym, aby nie zaginęły, i nigdy taki przypadek się nie wydarzył - powiedziała trenerka reprezentantki Norwegii.

- Rozumiem, że zakazane są harpuny, kije golfowe i baseballowe, ponieważ mogą być niebezpieczne, ale rękawice bokserskie to przecież sprzęt ochronny - podkreśliła Tjoendal.

Czytaj też: Ekstremalna atrakcja w Norwegii. "U większości osób mogą zadrżeć nogi"

Trenerka zadała otwarte, retoryczne pytanie firmie Avinor, operatorowi norweskich lotnisk: "Czy pasażer lub personel samolotu w dramatycznej sytuacji wolałby być uderzony pięścią czy rękawicą bokserską?" - Odpowiedź jest chyba prosta - stwierdziła.

Po analizie norweskich przepisów dotyczących bagażu podręcznego, okazało się, że dozwolone są m.in. kije bilardowe, wędki z haczykami, kijki do nordic walking z ostrym zakończeniem, a nawet strzałki dart.

Po emisji materiału na ten temat w telewizji, Avinor przeprosił za zaistniałą sytuację, obiecując dokładne zbadanie swoich przepisów. Firma zapowiedziała również, że odkupi zniszczone rękawice i dostarczy je kurierem zawodniczce. Nie chodzi jednak tylko o nowe rękawice, a sentyment do tych, w których stoczona była walka.

Czytaj też: Norweska perełka wkrótce zniknie. W sezonie odwiedzają ją tysiące turystów