Baśń o Szkole pod Żaglami
Don Pipsono – w wielu krajach od sławy nie mogący się opędzić – w nauki giermka Jędrzeja przyjął, a ballady o przygodach w poskramianiu stwora ognjistego pod pokładem swój barłog mającego nie jedno manuskryptum by zajęły. A sam Pipsono coraz to nowe bestije wymyślał na postrach hersztów kohort , choć oni – o głupcy! – jedynie młyny wietrzne widzieli.