British Airways sprawdzi pasażerów w Google
Pracownicy brytyjskiego przewoźnika lotniczego sprawdzą w wyszukiwarce Google, kim są pasażerowie obsługiwanego lotu.
Wiadomości dostępne w Internecie, m.in. zdjęcie z wyszukiwarki grafiki, ułatwi „dodanie do nazwiska twarzy, zanim klient pojawi się na lotnisku”. Nie chodzi o inwigilację czy kwestie bezpieczeństwa, tylko lepszą obsługę i osobiste podejście do pasażerów, w szczególności tych, którzy często latają z British Airways.
Program „Poznaj mnie” polega na tym, że obsługa samolotu prowadząca odprawę i witająca pasażerów na bramce, sprawdzi w Google, kto znajdzie się na pokładzie. Zdobycie informacji o klientach ma na celu sprawienie, by poczuli się oni mile widziani.
Nie jest to zupełna nowość, lecz dotychczas tego rodzaju względami cieszył się niewielki odsetek pasażerów, w szczególności kadra zarządzająca, oczywiście z reguły podróżująca klasą biznes. Teraz procedura obejmie większą liczbę pasażerów. Pracownicy BA witający klientów wchodzących na pokład zobaczą wyniki wyszukiwania na ekranie iPadów dostępnych przy stanowisku na bramce. Będą mogli na przykład przeprosić pasażera, że podczas poprzedniego lotu z BA doszło do opóźnienia.
Jo Boswell z British Airways wyjaśniła Evening Standard: „Chcemy stworzyć atmosferę bycia witanym jak zaprzyjaźniony stały klient restauracji. Tylko że nasza usługa dotrze do milionów klientów.”
Wydawałoby się, że pasażerowie będą zadowoleni, gdy zostaną powitani jak starzy znajomi, ale po ogłoszeniu programu „Know Me”, odezwały się też sprzeciwy obrońców prywatności. Nick Pickles z organizacji Big Brother Watch pyta: „Od kiedy zakup biletu oznacza, że dajesz przewoźnikowi prawo do przeszukiwania Internetu w poszukiwaniu informacji na twój temat? Jeśli British Airways chce więcej informacji, powinni o nie poprosić, a nie ignorować prawo klientów do zachowania prywatności i przechowywać nasze dane bez naszej wiedzy”.
Słuszne to oburzenie? [Evening Standard, Daily Telegraph, Daily Mail]
Wydanie internetowe: www.gizmodo.pl