Chwile grozy przy lądowaniu w Pradze. "Pilot powiedział, że powinniśmy się modlić"

Pasażerowie z pewnością nie zapomną lotu ze Stambułu do stolicy Czech. Podczas lądowania w porcie lotniczym w Pradze przeżyli chwile grozy, kiedy samolot uderzył ogonem o pas startowy. - Najpierw po turecku, a potem po angielsku, pilot powiedział, że spróbuje jeszcze raz i że powinniśmy się modlić - przyznała jedna z pasażerek w relacji dla CNN Prima NEWS.

Pasażerowie podczas lądowania najedli się strachu Pasażerowie podczas lądowania najedli się strachu
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Natalia Gumińska

Samolot linii Turkish Airlines, lecący kilka dni temu ze Stambułu, dostał zgodę na lądowanie w Pradze. Nie wszystko poszło jednak zgodnie z planem. Podczas pierwszej próby lądowania maszyna uderzyła ogonem o pas startowy. Gdy airbus A321 dotknął już tylnym podwoziem pasa, nagle piloci przerwali manewr, a maszyna została ponownie poderwana. W mediach społecznościowych opublikowano nagranie, na którym widać całe zdarzenie.

Chwile grozy w czasie lądowania

Według relacji pasażerów, przed lądowaniem wystąpiły lekkie turbulencje. Podróżni myśleli więc, że odpowiedzialny za nie był silny wiatr. - Kiedy byliśmy nad Ruzyně rzucało nim, a kiedy już byliśmy nad pasem startowym, nagle nastąpił wielki huk i samolot szybko wystrzelił w górę - relacjonuje jedna z turystek.

Jak podaje jednak Aviation Source News, podczas lądowania nie było żadnych niekorzystnych warunków pogodowych, a wiatr, choć był zmienny, to określony został jako słaby.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Hity wakacji 2025. Ekspertka podpowiada, gdzie się wybrać

Szczęśliwy finał

Po pierwszej, nieudanej próbie, samolot krążył nad lotniskiem. - Po 20 minutach, najpierw po turecku, a potem po angielsku, pilot powiedział, że spróbuje jeszcze raz i że powinniśmy się modlić - powiedziała jedna z pasażerek, cytowana przez CNN Prima NEWS.

Szczęśliwie drugie podejście do lądowania przebiegło bez zakłóceń i zakończyło się sukcesem. Samolot Turkish Airlines miał zrealizować także lot powrotny do Turcji. Airbus został jednak wycofany z eksploatacji, a planowany lot odwołany.

Źródło: CNN Prima NEWS/irozhlas.cz/X@aviationbrk

Wybrane dla Ciebie
Alert na rajskich wyspach. Zbliżają się potężne sztormy
Alert na rajskich wyspach. Zbliżają się potężne sztormy
Turystka zniszczyła pokój w Chinach. Zapłaciła wysoką karę
Turystka zniszczyła pokój w Chinach. Zapłaciła wysoką karę
Autokar runął w przepaść. W Peru zginęło co najmniej 37 osób
Autokar runął w przepaść. W Peru zginęło co najmniej 37 osób
Pszczoła z "diabelskimi rogami". Niezwykłe odkrycie w Australii
Pszczoła z "diabelskimi rogami". Niezwykłe odkrycie w Australii
Statek zatonął u wybrzeży Dominikany. Wszyscy pasażerowie musieli skoczyć do wody
Statek zatonął u wybrzeży Dominikany. Wszyscy pasażerowie musieli skoczyć do wody
Zakleszczył się w jaskini. Z pomocą ruszyło 23 ratowników
Zakleszczył się w jaskini. Z pomocą ruszyło 23 ratowników
Tradycja wzbudza kontrowersje. Hiszpańska partia chce wpisania jej na listę UNESCO
Tradycja wzbudza kontrowersje. Hiszpańska partia chce wpisania jej na listę UNESCO
Majorka wprowadza kolejny zakaz. Nowe przepisy mają chronić przyrodę wyspy
Majorka wprowadza kolejny zakaz. Nowe przepisy mają chronić przyrodę wyspy
Niepokojące zjawisko w jeziorach Amazonii. Naukowcy alarmują
Niepokojące zjawisko w jeziorach Amazonii. Naukowcy alarmują
Liczby ostro w górę. Coraz więcej Polaków chce spędzać tak święta
Liczby ostro w górę. Coraz więcej Polaków chce spędzać tak święta
Mieli rozpoznać słynne miejsca. Uczestniczka pomyliła dworzec z kościołem
Mieli rozpoznać słynne miejsca. Uczestniczka pomyliła dworzec z kościołem
Polka i Marokańczyk. "Nie było wielbłądów, pustyni ani fatum. Był podryw przez algorytmy"
Polka i Marokańczyk. "Nie było wielbłądów, pustyni ani fatum. Był podryw przez algorytmy"