City breaki w odwrocie? Jesienią coraz mniej rezerwacji w dużych miastach w Polsce
Jak pokazują najnowsze raporty portali rezerwacyjnych, liczba użytkowników decydujących się na krótkie wypady do rodzimych metropolii spadła o ok. jedną piątą w porównaniu z ubiegłym rokiem. - Tegoroczne dane pokazują ciekawe zmiany w trendach turystycznych - mówi WP Karol Wiak z portalu Nocowanie.pl.
Jesień to tradycyjnie czas krótkich wyjazdów do polskich miast - na zwiedzanie, koncerty, wystawy czy po prostu zmianę otoczenia. W tym roku trend wyraźnie się odwraca.
- Choć pojedyncze miasta zyskują na popularności, to patrząc całościowo, coraz mniej klientów decyduje się na zaplanowanie jesiennego city breaku w Polsce. W tej chwili liczba rezerwacji między wrześniem a listopadem jest aż o 22 proc. mniejsza w stosunku do roku poprzedniego - mówi Eliza Maćkiewicz z portalu Travelist.pl.
Jeszcze nie wszystko stracone. Statystyki mogą się zmienić
Co ciekawe, na tym spadku nie tracą inne regiony kraju. Wręcz przeciwnie - w górach, nad Bałtykiem i nad jeziorami łącznie odnotowano wzrost liczby rezerwacji o 8 proc. rok do roku.
- To sygnał, że wielu turystów coraz częściej wybiera wypoczynek bliżej natury, gdzie łatwiej oderwać się od codzienności. Dodatkowo rośnie zainteresowanie wyjazdami zagranicznymi, gdyż Polacy chętnie korzystają z pakietów hotel+lot i planują wypoczynek m.in. na południu Europy - dodaje Maćkiewicz.
Podobne wnioski wynikają z podsumowań portalu Nocowanie.pl. Z opracowanych przez tę platformę danych wynika, że liczba rezerwacji na city breaki w Polsce spadła o 33 proc. w porównaniu z całym okresem wrzesień–listopad w 2024 r. Ale choć na tę chwilę tendencja jest spadkowa, to nie znaczy, że liczba rezerwacji do końca roku jeszcze nie wzrośnie.
- Tegoroczne dane pokazują ciekawe zmiany w trendach turystycznych. Choć na pierwszy rzut oka widać spadek (obecnie mamy o ok. 33 proc. mniej rezerwacji na city breaki w porównaniu z całym okresem wrzesień–listopad 2024), to warto pamiętać, że przed nami jeszcze dwa miesiące, które w ubiegłym roku przyniosły blisko 60 proc. wszystkich jesiennych rezerwacji - mówi nam Karol Wiak z Nocowanie.pl
Liderzy i przegrani sezonu
Jak podaje portal Nocowanie.pl, największymi przegranymi tego sezonu są Gdańsk i Wrocław. Gdańsk jeszcze niedawno znajdował się w czołówce popularnych kierunków na city break, a teraz odnotował spadek rezerwacji aż o połowę.
- Widać, że w porównaniu z 2024 r. szczególnie mocno spadła liczba rezerwacji do Gdańska (o ponad 50 proc.) i Wrocławia (o prawie 60 proc.). Nieco mniejszy, ale wciąż wyraźny spadek zanotowały Poznań (ok. 34 proc.) czy Łódź (ok. 32 proc.). Z kolei miasta takie jak Kraków i Warszawa utrzymują pozycję liderów – mimo że tam także liczba rezerwacji jest niższa niż rok temu, ich spadek jest relatywnie niewielki (ok. 15 proc.) - wyjaśnia nam ekspert portalu Nocowanie.pl.
Mimo to, jak podaje portal Travelist.pl, Kraków i Gdańsk łącznie odpowiadają wciąż za blisko 60 proc. wszystkich rezerwacji city breaków w Polsce. Dynamika zmian pokazuje jednak, że stolica Małopolski umacnia swoją pozycję tej jesieni, podczas gdy Trójmiasto zdecydowanie traci.
Ciekawe rozbieżności w danych różnych platform
Co ciekawe, portal Travelist.pl twierdzi, że Polacy coraz rzadziej decydują się na dłuższe pobyty w miastach. Jesienny city break rezerwowany przez tę platformę trwa średnio dwie noce. Wyjątkiem są użytkownicy wybierający Białystok czy Toruń, gdzie pobyty przeciągają się zwykle do trzech nocy.
Nocowanie.pl. zauważa zaś tendencję do wydłużania pobytów. Zdaniem eksperta z tego portalu, średnia długość jesiennego city breaku wzrosła z 2,81 do 3,17 dnia, czyli o ok. 13 proc.
- To może oznaczać, że podróżujący decydują się rzadziej wyjeżdżać, ale spędzają w wybranym mieście więcej czasu - wyjaśnia nam Karol Wiak. - Widać więc wyraźny wzrost zainteresowania wrześniowymi wyjazdami do miast, a dłuższe pobyty sugerują, że turyści chcą więcej zobaczyć i przeżyć podczas jednego wyjazdu - dodaje.
Przedstawiciele platformy Travelist.pl zauważają, że zmieniły się też zwyczaje rezerwacyjne. Polacy planują wyjazdy z większym wyprzedzeniem – średnio 45 dni przed podróżą, czyli o pięć dni wcześniej niż rok temu. Największą zmianę widać w Warszawie, gdzie średni czas od rezerwacji do pobytu wydłużył się ponad dwukrotnie – z niespełna miesiąca do 71 dni. Duże wyprzedzenie dotyczy też rezerwacji noclegu w Łodzi (80 dni) czy Gdańsku (42 dni). Odwrotnie wygląda sytuacja w Krakowie, Wrocławiu i Poznaniu, gdzie decyzje o wyjeździe zapadają bliżej terminu pobytu.
Ile kosztuje noc w hotelu?
Ważnym elementem raportu są także ceny noclegów. Według danych Travelist.pl średni koszt jednej nocy dla dwóch osób ze śniadaniem w hotelu o standardzie minimum 3* wynosi tej jesieni 472 zł. To o 3 proc. mniej niż w 2024 r.
Najbardziej potaniały pobyty w Białymstoku - aż o 12 proc., do średnio 367 zł za noc. Mniej zapłacimy też w Gdańsku, gdzie cena spadła o 5 proc. do 417 zł. Z kolei w wielu innych miastach średnie koszty noclegów wyraźnie wzrosły: w Łodzi aż o 68 proc. (do 519 zł), w Krakowie o 23 proc. (do 501 zł), a we Wrocławiu (469 zł) i w Warszawie (551 zł) odpowiednio o 13 i 12 proc.