Co roku zjeżdżały tłumy, a teraz duża zmiana. "Mogą niepotrzebnie nakręcać atmosferę zagrożenia"

Co roku 11 listopada tłumy turystów zjeżdżały do polskiego miasta. Tego dnia mieszkańcy Poznania celebrują nie tylko narodowe święto, ale i imieniny ul. Św. Marcina. Kulminacją obchodów przez lata był barwny korowód, w tym roku będzie jednak inaczej. - Odwołując tradycyjną imprezę, mogą niepotrzebnie nakręcać atmosferę zagrożenia. Niewykluczone, że wskutek tego kolejne samorządy też będą rezygnować z imprez - ocenił Mariusz Pośnik, ekspert w dziedzinie zwalczania aktów terroru, były naczelnik w CBŚP.

CO roku korowód oglądały tysiące mieszkańców i turystówCo roku korowód oglądały tysiące mieszkańców i turystów
Źródło zdjęć: © PAP | Jakub Kaczmarczyk
Natalia Gumińska

Tradycyjny korowód świętomarciński z udziałem szczudlarzy, bębniarzy, orkiestry dętej i ruchomych machin, co roku przyciągał dziesiątki tysięcy osób. Na czele korowodu jechał zawsze Św. Marcin w rzymskiej zbroi i na koniu, a widowisko był symbolem miasta. W tym roku korowód się jednak nie odbędzie. Organizatorzy oraz władze miasta tłumaczą swoją decyzję względami bezpieczeństwa, powołując się na ostatnie incydenty z naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej oraz obowiązujący stopień alarmowy BRAVO.

Ekspert zajął stanowisko w tej sprawie

Były naczelnik w CBŚP, Mariusz Pośnik, w rozmowie z PAP podkreślił, że zarówno incydenty z dronami, jak i aktualny stopień alarmowy nie powinny być powodem do odwołania wydarzenia. Zaznaczył, że miasto mogło zapewnić bezpieczeństwo, stosując się do rekomendacji policji.

- Policyjna rekomendacja przeprowadzenia wydarzenia w rygorze imprezy masowej powinna być zachętą do jego odpowiedniego zabezpieczenia, a nie impulsem do jego odwołania. Zwłaszcza że mówimy o spokojnym, radosnym wydarzeniu, w którym, według wyliczeń policji, w ubiegłym roku wzięło udział ok. 10 tys. osób. Proszę to porównać z odbywającym się np. co roku przemarszem 11 listopada w Warszawie - skala trudności w zabezpieczeniu obu wydarzeń jest nieporównywalna - ocenił.

Niezwykłe nagranie ze Stegny. Niebo jak z bajki

Decyzja władz Poznania i reakcje

Prezydent miasta, Jacek Jaśkowiak, argumentował, że bezpieczeństwo uczestników jest priorytetem. W oświadczeniu podkreślił: "Wobec ostatniej prowokacji Rosji i naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej, powtarzających się aktów dywersji, biorąc przy tym pod uwagę datę, liczbę osób uczestniczących w Imieninach ulicy, żadne środki bezpieczeństwa nie są nadmierne". Wypowiedź prezydenta o potencjalnej śmierci setek osób podczas obchodów wywołała dyskusję wśród lokalnych polityków i ekspertów.

Tłumy w Poznaniu
Tłumy turystów zjeżdżają na listopadowy weekend do Poznania © WP Turystyka

Poznańscy radni Koalicji Obywatelskiej w interpelacji zwrócili uwagę, że miasto ma doświadczenie w organizacji dużych wydarzeń i dysponuje odpowiednimi środkami, by zapewnić bezpieczeństwo. Ich zdaniem rekomendacje służb powinny być impulsem do profesjonalizacji, a nie rezygnacji z imprezy.

Obawy przed efektem domina

Mariusz Pośnik ostrzegł, że decyzja Poznania może zachęcić inne samorządy do podobnych działań. - Odwołując tradycyjną imprezę w Poznaniu organizator i władze miasta mogą niepotrzebnie nakręcać atmosferę zagrożenia. Niewykluczone, że wskutek tego kolejne samorządy też będą rezygnować z imprez - stwierdził Mariusz Pośnik. - Po to są przepisy o imprezach masowych, zaangażowanie służb, podejmowane środki bezpieczeństwa, plany ewakuacji, by minimalizować ryzyko. Teraz dla organizatorów wszelkich wydarzeń, np. w Gdańsku czy we Wrocławiu, impulsem do rezygnacji z ich przeprowadzenia może być decyzja podjęta w Poznaniu - dodał.

Dzień św. Marcina to nie tylko rogale
Korowód świętomarciński zawsze robi wrażenie © Poznańska Lokalna Organizacja Turystyczna | Jakub Pindych

Minister kultury Marta Cienkowska, pytana o sprawę podczas wizyty w Poznaniu, stwierdziła: "to nie jest czas, żeby zakazać ludziom wychodzenia na ulicę i uczestniczenia w imprezach zewnętrznych". Dodała jednak, że prezydent powinien podejmować trudne decyzje, jeśli uzna to za konieczne.

Wybrane dla Ciebie
Strzał w dziesiątkę na grudzień. "Jeden z najbardziej magnetycznych kierunków"
Strzał w dziesiątkę na grudzień. "Jeden z najbardziej magnetycznych kierunków"
O Malborku będzie głośno. Na zamek wróci bezcenne dzieło
O Malborku będzie głośno. Na zamek wróci bezcenne dzieło
Ze szlaków zniknęły ważne urządzenia. Park narodowy apeluje do turystów
Ze szlaków zniknęły ważne urządzenia. Park narodowy apeluje do turystów
Nietypowa interwencja policji. Chodzi o psa, który jeździł koleją
Nietypowa interwencja policji. Chodzi o psa, który jeździł koleją
RegioJet zareagował na krytykę. "Niektóre procesy nie przebiegają tak szybko, jak byśmy sobie życzyli"
RegioJet zareagował na krytykę. "Niektóre procesy nie przebiegają tak szybko, jak byśmy sobie życzyli"
Polskie Los Angeles. Śpiewał o nim Marek Grechuta
Polskie Los Angeles. Śpiewał o nim Marek Grechuta
Nagranie z drogi do Morskiego Oka. "Najwyraźniej terenu już mają mało"
Nagranie z drogi do Morskiego Oka. "Najwyraźniej terenu już mają mało"
Wraca austriacki pociąg do Chorwacji. To świetna opcja także dla Polaków
Wraca austriacki pociąg do Chorwacji. To świetna opcja także dla Polaków
Warszawska atrakcja zamknięta na rok. Remont pochłonie fortunę
Warszawska atrakcja zamknięta na rok. Remont pochłonie fortunę
Drugi w Europie. Wyjątkowy park rozrywki powstanie u naszych sąsiadów
Drugi w Europie. Wyjątkowy park rozrywki powstanie u naszych sąsiadów
Na ich widok każdy się odwraca. Niezwykła inicjatywa porusza Trójmiasto
Na ich widok każdy się odwraca. Niezwykła inicjatywa porusza Trójmiasto
Niezwykłe odkrycie archeologów. Znalezisko ma blisko 3 tys. lat
Niezwykłe odkrycie archeologów. Znalezisko ma blisko 3 tys. lat
ZATRZYMAJ SIĘ NA CHWILĘ… TE ARTYKUŁY WARTO PRZECZYTAĆ 👀