4z10
Mięso, mięso. Wszędzie mięso...
Żona rzeźnika na miejscu ćwiartowała obdarte dopiero co ze skóry mięso i sprzedawała je na kilogramy. Posłuży ono sprzedawcom streetfoodu do komponowania przepysznych zup, makaronów i kanapek. Tego ranka sama pożarłam monstrualnych rozmiarów porcję nudli z kurczakiem.