Estonia. Lockdown może tam potrwać nawet całe lato

Premier Estonii Kaja Kallas opublikowała na swoim profilu na Facebooku post, w którym wzywa obywateli, by wzięli się w garść i zaczęli rzetelnie przestrzegać ograniczeń, które pomogą w walce z pandemią koronawirusa. W przeciwnym razie lockdown może tam potrwać znacznie dłużej.

"Drodzy Estończycy, mamy duży problem" - pisze Kallas w swoim apelu do narodu. Premier poinformowała, że dzięki wprowadzonym w marcu twardym obostrzeniom poziom zakażeń w Estonii ustabilizował się, choć wciąż nie spada. Dodała także, że rząd może w nieskończoność nakładać ograniczenia, jednak to w gestii obywateli leży ich przestrzeganie.

"Czas najwyższy wziąć się w garść. Bardziej optymistyczna prognoza walki z koronawirusem wymyka się spod kontroli. Do połowy kwietnia chcieliśmy ograniczyć liczbę zakażeń do 500 osób dziennie. Sytuacja jednak wymyka się spod kontroli. Jeśli rozprzestrzenianie się wirusa nie ustanie, Estonia będzie zamknięta na całe wakacje - tak jak nasza południowa sąsiadka Łotwa jest zamknięta od listopada" - grzmi premier w poście udostępnionym na swoim Facebooku.

Zgodnie z danymi WHO w Estonii w ciągu ostatnich dwóch tygodni utrzymuje się najwyższy w Europie wskaźnik zakażeń w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców (ok. 1508 osób). W środę, 24 marca służby poinformowały o 1553 nowych zakażeniach oraz 14 zgonach.

Ścisłe ograniczenia w kraju mają potrwać co najmniej do 11 kwietnia. Obecnie czynne są jedynie obiekty handlowe, które sprzedają najpotrzebniejsze produkty.