Góry, skutery wodne i pielgrzymki do Częstochowy. Tak wypoczywają polscy politycy

"A tu dowód, że nawet po największej burzy jest słońce. A po zejściu z gór nad Dunajcem czekał na nas Ignaś z Mamą Marlenką" - napisał Joachim Brudziński na swoim koncie na Twitterze pod zdjęciem uśmiechniętego Jarosława Kaczyńskiego. Było to niedługo po tym, jak internet obiegła fotka tego ostatniego w "patriotycznej", biało-czerwonej pelerynie z godłem Polski.

Mimo deszczowej pogody prezes PIS-u nie zrezygnował bowiem z czynnego wypoczynku. Spacerował po Beskidzie Sądeckim. Ze zdjęć oraz twitterowych wpisów Brudzińskiego dowiedzieliśmy się, że Jarosław Kaczyński zdobył szczyt Koziarz o wysokości 943 m.n.p.m.

Dla Brudzińskiego to druga część wakacji. - Pierwszą część urlopu spędziłem w Szczecinie na zlocie żaglowców. Byłem w swoim mieście z rodziną i z przyjaciółmi - powiedział polityk "Gazecie Polskiej Codziennie".

Nadmierne letnie szaleństwo może być niebezpieczne. Przekonał się o tym prezydent, który miał mały wypadek na skuterze wodnym. Andrzej Duda wywrócił się, pływając po Bałtyku w okolicach Juraty. Na szczęście skończyło się bez urazów.

Posłowie Kukiz'15 również korzystają aktywnie z wolnego czasu.Tomasz Rzymkowski w najbliższy piątek rozpocznie tygodniowy urlop z rodziną. Jarosław Porwich zakończył już swoje 10-dniowe wakacje. - Byłem u swoich synów, którzy niestety pracują za granicą. Spędziłem z nimi czas na jednej z wysp na Morzu Północnym w Niemczech - opowiada.

PO potrafi zaskakiwać, zauważa "Gazeta Polska Codziennie". Marzena Okła-Drewnowicz latem wybrał duchowe ukojenie. - Byłam już po raz 7. na 3-dniowej pielgrzymce rowerowej na Jasną Górę - mówi posłanka, która na początku sierpnia szalała w Darłówku w plażowym miasteczku "Wakacje z Europą".