Groźny wypadek w Beskidach. GOPR apeluje do turystów
Ratownicy Grupy Podhalańskiej GOPR zostali wezwani do potrzebującego pilnej pomocy paralotniarza, który podczas podchodzenia do startu w masywie Śnieżnicy w Beskidzie Wyspowym nagle zasłabł. Kiedy dotarli na miejsce, poszkodowany był bez oznak funkcji życiowych - powiedział PAP prezes GOPR Paweł Konieczny.
- Po dotarciu ratowników GOPR na miejsce, poszkodowany znajdował się około 300 m poniżej szczytu Śnieżnicy. Ratownicy stwierdzili brak funkcji życiowych i natychmiast rozpoczęli resuscytację krążeniowo-oddechową, w tym użyto automatycznego defibrylatora zewnętrznego AED. Dzięki urządzeniu do automatycznej kompresji klatki piersiowej oraz respiratorowi, reanimacja była możliwa podczas ewakuacji na górną stację kolei linowej na Śnieżnicy - relacjonował prezes GOPR.
Ratownicy przywrócili funkcje życiowe poszkodowanego podczas ewakuacji, a po przejęciu mężczyzny przez załogę śmigłowca Lotniczego Pogotowie Ratunkowego, okazało się, że przeszedł on rozległy zawał serca. Paralotniarz trafił do szpitala w Nowym Targu.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
GOPR-owcy apelują do turystów. W tle upały
Ratownicy GOPR przypominają, aby wędrując latem po górach turyści dbali o bezpieczeństwo. Trzeba pamiętać o nakryciu głowy, okularach przeciwsłonecznych oraz regularnym smarowaniu się kremem z filtrem.
- Bardzo ważne jest również posiadanie ze sobą dużej ilości płynów i takie zaplanowanie trasy, aby po drodze można je było uzupełnić. Dobre nawodnienie się przy tak wysokich temperaturach to podstawa! Niezastosowanie się do tych porad może skutkować udarem cieplnym - podkreślił Konieczny.
Planując górskie wędrówki należy wybierać trasy stosownie do warunków atmosferycznych oraz prognoz pogody. Szczególnie istotne jest to latem, kiedy zdarzają się wyjątkowo niebezpieczne burze.