Najgorętsza impreza świata
Przez ostatnie kilka lat, w proteście przed komercjalizacją karnawału mieszkańcy Rio de Janeiromasowo uciekali od imprezowego zgiełku. Powoli jednak zaczęło się to zmieniać. Lokalna ludność, której nie stać na wydanie ponad 400 euro na kostium, w którym przetańczy na sambodromie jedynie 50 minut, postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce.