Kim jest polski narciarz?
Ponad połowa Polaków interesuje się sportami zimowymi, a wśród najbardziej popularnych dyscyplin zimowych dominują różne odmiany narciarstwa. Polski narciarz wyjeżdża w góry średnio dwa razy w roku, by szaleć na stokach przez mniej niż tydzień. U progu rozpoczęcia nowego sezonu przedstawiamy portret rodzimego fana nart.
„Zainteresowanie Polaków sportami zimowymi znacznie ewoluowało na przestrzeni ostatnich dwóch dekad. Dzisiaj skoki i biegi narciarskie budzą największą uwagę, (…) wcześniej to hokej na lodzie czy łyżwiarstwo figurowe były dyscyplinami, którymi emocjonowali się polscy kibice” – wyjaśnił w komentarzu do badania „Sponsoring Monitor 2013/2014” Grzegorz Kita, ekspert ośrodka ARC Rynek i Opinia. Słowa Kity znajdują odzwierciedlenie również w analizie przeprowadzonej przez Centrum Badania Opinii Publicznej. Co z niej wynika? Zimą w czołówce sportowych preferencji Polaków znajduje się narciarstwo i skoki narciarskie. Ta druga dyscyplina – jak przekonują badacze – przykuwa uwagę kibiców ze względu na widowiskowość. Zainteresowanie skokami narciarskim niewiele zmalało nawet po ustaniu „małyszomanii”. Natomiast polską fascynację narciarstwem eksperci tłumaczą przede wszystkim sukcesami biegowymi Justyny Kowalczyk.
Sportowcy-amatorzy – wersja zimowa *
Z danych Centrum Badania Opinii Społecznej wynika, że od strony czysto praktycznej *najbardziej wciąga nas jazda na nartach – ten sport uprawia ponad dwie trzecie Polaków. Coraz popularniejszy staje się też snowboard – co dziewiąty ankietowany przez CBOS potwierdza swoje zainteresowanie „deską”. A ponadto co piąta osoba interesująca się sportami zimowymi uprawia jednocześnie jakąś dyscyplinę typowo zimową.
Co ciekawe, zainteresowanie sportami zimowymi znacząco różnicuje płeć – kobiety kibicują rzadziej niż mężczyźni, jednak fakt ten nie ma wpływu na liczbę pań, które uprawiają daną dyscyplinę. Wpływa na to jednak wiek – sporty zimowe w zdecydowanej większości uprawiają osoby młodsze (18-24 i 25-44 lata), zostawiając w tyle przedstawicieli starszych roczników (od 45 lat wzwyż). Ponadto, jak dowiódł CBOS, sporty zimowe częściej uprawiają osoby z wyższym i średnim wykształceniem, spośród których 25 proc. ocenia swoją sytuację finansową jako dobrą.
Którędy na stok?
Celem zimowego szaleństwa jest dla nas zazwyczaj rodzimy grunt – wśród turystycznych miejscowości króluje Zakopane. W czołówce plasują się też Bukowina Tatrzańska, Szczyrk, Karpacz i Wisła. Wśród kierunków zagranicznych dominują Austria, Włochy i Czechy. Jak dowodzi ośrodek badań ARC, najważniejszym kryterium przy wyborze celu zimowej podróży jest gwarancja śniegu na stokach.
Najczęściej w podjęciu decyzji o kierunku wyprawy pomagają Polakom rekomendacje znajomych. Najwyraźniej nie są to polecenia bez pokrycia, bo ponad 80 proc. narciarzy-amatorów, którzy wyjeżdżali w poprzednich sezonach, było zadowolonych ze swoich pobytów.
Wyposażenie, kondycja, ubezpieczenie – gwarancja udanego wyjazdu *
Na poziom zadowolenia z wyjazdu wpływa jednak nie tylko odpowiednio naśnieżony stok i wygodna kwatera. Dobre przygotowanie do zimowego szaleństwa to warunek konieczny, by wypad na narty uznać za udany. Liczy się oczywiście *właściwe wyposażenie – od nart, kijków, gogli, kasków i rękawiczek po termoaktywne kurtki (np. z reflektorami pomagającymi w lokalizacji), latarki i energetyczne przekąski.
Wyjazd na narty nie może odbyć się też bez odpowiedniego przygotowania fizycznego – obolałe mięśnie nie tylko odbierają radość z zimowego szaleństwa, ale przede wszystkim zwiększają ryzyko kontuzji. Dlatego wybierając się w góry, powinniśmy wcześniej zadbać o formę – zdaniem ekspertów przygotowania trzeba zacząć na około sześć tygodni przed podróżą. Jak przekonują fizjoterapeuci, warto zacząć od dłuższych spacerów, kontynuując wzmacnianie kondycji np. na siłowni (bieżnia, rowerek stacjonarny).
Wreszcie, w myśl zasady o dmuchaniu na zimne, przed wyjazdem na narty powinniśmy zadbać też o swoje bezpieczeństwo. Chodzi nie tylko o wspomniany już kask czy specjalną kurtkę, ale też o odpowiednie ubezpieczenie. To o tyle ważne, że jazda na nartach jest ryzykownym sportem, obciążonym dużym prawdopodobieństwem kontuzji. Ubezpieczenie narciarskie, które oferuje m.in. Signal Iduna, to sposób na to, żeby – w razie ewentualnego wypadku – zimowe szaleństwo nie kojarzyło się nam wyłącznie z uszczerbkiem na zdrowiu i znaczną dużym obciążeniem finansowym. Dlatego pamiętajmy – dopiero połączenie właściwego ubezpieczenia, odpowiedniego przygotowania fizycznego i niezbędnego wyposażenia są dla amatorów sportów zimowych gwarancją udanej wyprawy w góry.
>