Trwa ładowanie...
21-04-2009 14:26

Krzysztof Baranowski: samotność kapitana

Wywiad z Kapitanem Krzysztofem Baranowskim, który dwa razy samotnie opłynął Ziemię. O strachu, samotności i poznawaniu siebie podczas samotnego rejsu. O żeglowaniu na Mazurach i Bałtyku i 10 przykazaniach dla żeglarza. O sztormach i najpiękniejszych wodach świata.

Krzysztof Baranowski: samotność kapitanaŹródło: Krzysztof Baranowski
dw10zur
dw10zur
Wywiad z Kapitanem Krzysztofem Baranowskim, który dwa razy samotnie opłynął Ziemię. O strachu, samotności i poznawaniu siebie podczas samotnego rejsu. O żeglowaniu na Mazurach i Bałtyku i 10 przykazaniach dla żeglarza. O sztormach i najpiękniejszych wodach świata.

- Który ze sztormów zapamiętał Pan najbardziej?

Na Oceanie Indyjskim w Ryczących Czterdziestkach w samotnym rejsie na „Polonezie” (rok 1972). Fale sponiewierały jacht, uszkodziły takielunek, między innymi samoster. Do Australii dopłynąłem na awaryjnych rozwiązaniach sterowania, jacht wymagał szybkiego remontu. Radzono mi przerwać rejs.

- Podobno zamiłowanie do żeglowania rozwinął w Panu dziadek podczas wspólnych wypraw kajakowych. Był też pierwszy spływ tratwą po Odrze, za który dostał Pan lanie...

Z poziomu kajaka i wiosłowania w pocie czoła postrzegałem żaglówki jako znakomite rozwiązanie dla przemieszczania się po wodzie bez zbędnego wysiłku. Dopiero później, pracując w jachtklubie przy tych „żaglówkach” zimą sporo się napociłem. Tratwą nie udało mi się nigdzie spłynąć, zostałem zgarnięty w samą porę, zanim się utopiłem.

- Swój pierwszy wielki rejs dookoła Ameryki Południowej, na jachcie „Śmiały” odbył Pan w charakterze kucharza. Sprawdza się Pan w roli kapitana kuka?

Nie umiałem ani nie umiem gotować, ale chciałem popłynąć. W roli kuka się sprawdziłem, bo załoga nie była głodna a nawet chwalili (czasami). Bardziej sprawdziłem się w roli autora książki „Kapitan kuk”.

dw10zur

- O swojej samotności na morzu mówi Pan „luksus”. Co Pan odnajduje w żegludze?

Jeśli powiem, że w żeglowaniu odnajduję szczęście to zabrzmi banalnie. Ale szczęście to rodzaj luksusu, jaki mało kto może osiągać.

- Jak wytrzymuje żeglarz bez rozmowy podczas samotnego rejsu dookoła świata?

A kto mówi, że bez rozmowy?! Nigdy się tyle nie nagadałem, co w rejsie samotnym… I co ważne – nikt mi nie przerywał. Na lądzie bywam raczej milczący, ponieważ wszyscy inni chcą mówić, a mnie mało kto słucha.

- Często podkreśla Pan, że w żeglowaniu chodzi o kształtowanie charakteru. Co jako twórca "Szkoły pod Żaglami" radzi Pan młodym i niedoświadczonym adeptom żeglarstwa.

Nastolatki nie zawsze wiedzą, czego chcą, natomiast ich rodzicom mówię – niech nie przegapią krytycznego wieku 15 lat, wtedy jest szansa, by coś zrobić dla ich dzieci. Morze jest najlepszym, bo surowym i bezstronnym nauczycielem.

- Jakie ma Pan obecnie plany i projekty żeglarskie?

Od jesieni chcę uruchomić program angażujący 14,15-latków do pomocy ludziom starym i potrzebującym pomocy. Taki wolontariat od jesieni do wiosny będzie pierwszym etapem do rejsu dookoła świata albo na Karaiby. Krótko mówiąc będę zbierał załogę, która ze mną popłynie w świat "na dłużej", ale nie tracąc roku szkolnego, bo nauczyciele będą również na pokładzie.

dw10zur

- Na potrzeby projektu "Bezpieczne Mazury" napisał Pan Dekalog zasad bezpiecznego zachowania się na wodzie. Może Pan kilka sztandarowych zasad wymienić?

Pierwsza i najważniejsza: PATRZ W NIEBO, bo tam są zapisane losy pogody na najbliższe godziny! (przypis red. 10 przykazań dla żeglarza Kapitana Krzysztofa Baranowskiego - pod artykułem).

- A jaki jest nasz Bałtyk do żeglugi?

Charakterystyczna dla Bałtyku jest zmienna pogoda. Bardzo wymagające morze, ale kto raz przebrnął te szkołę z łatwością poradzi sobie na oceanach świata.

- Po jakich morzach i oceanach żeglował Pan z żoną Bogumiłą Wander? Sprawdza się na żaglach?

Sprawdza się w życiu, więc na żaglach też, choć nie jest typem trapera. Pływaliśmy po Morzu Śródziemnym i wyspach karaibskich na dużym żaglowcu („Fryderyk Chopin”) i po Pacyfiku (Wyspy Towarzystwa) i Indyjskim (Seszele) na dużym jachcie („Lady B.”). Na żaglowcu Bogusia była spowiednikiem załogi, jej powierzano zmartwienia wierząc, że tą drogą trafią do kapitana i ten jakoś zaradzi.

dw10zur

- Czy planuje Pan przeprowadzkę nad morze?

Mieszkam pod Warszawą i zupełnie mi z tym dobrze. Z tego miejsca jest równo daleko do morza jak i do gór, a swój wolny czas dzielę między żagle i narty.

- Gdzie na świecie są najpiękniejsze wody?

Tam gdzie wiatr sprzyja!

Krzysztof Baranowski (ur. 1938 we Lwowie) – wybitny żeglarz, kapitan jachtowy, obecnie redaktor naczelny magazynu "Jachting". Jako pierwszy Polak dwukrotnie opłynął samotnie kulę ziemską. Absolwent Politechniki Wrocławskiej (inżynier elektronik) i Studium Dziennikarskiego Uniwersytetu Warszawskiego (dziennikarz). Był inicjatorem powstania trzech znanych jachtów – „Polonez”, „Pogoria” i „Fryderyk Chopin”, których budowę osobiście nadzorował.
W 1983 był pomysłodawcą, założycielem i prowadzącym Szkołę pod Żaglami na żaglowcu "Pogoria", a w 1992 na żaglowcu "Fryderyk Chopin". W roku 1988/89 poprowadził na „Pogorii” Międzynarodową Szkołę pod Żaglami z młodzieżą amerykańską, rosyjską i polską na trasie wokół Ameryki Południowej. Po 20 latach jego wychowankowie zaprosili go, by wspólnie popłynąć w roku 2008 na wspominkowy rejs „Pogorią” po Morzu Śródziemnym. Dorobek Krzysztofa Baranowskiego nie ogranicza się do dokonań zrealizowanych na morzu. Oprócz wielu wybitnych rejsów jest on również pisarzem – autorem kilkunastu książek o tematyce żeglarskiej, ponadto zrealizował około 50 filmów dokumentalnych o tematyce morskiej.

Kapitan Krzysztof Baranowski:
10 PRZYKAZAŃ DLA ŻEGLARZA

1. Przed wypłynięciem popatrz w niebo. Tam zapisane są losy pogody na najbliższe godziny. Szybko przesuwające się chmury zapowiadają silny wiatr na dole już w najbliższym czasie. Kłębiasty wypiętrzony obłok z czarną podstawą to zapowiedź burzy, deszczu i wichury.
2. *Jeśli w pobliżu nie ma żadnego górala, który – jak powszechnie wiadomo – potrafi najlepiej przepowiedzieć pogodę, zajrzyj przed wyjściem na wodę do kapitanatu, biura mariny lub popytaj innych. Dobrze jest ściągnąć prognozę z internetu lub przynajmniej obejrzeć mapkę synoptyczną w TV.
*
3.
Nie licz na swój spryt i inteligencję – nie wypływaj jeśli nic nie wiesz o żeglarstwie. Poczytaj „Jachting’ lub „Żagle”, przejrzyj podręczniki, poradź się doświadczonego kolegi.
4. Wiatru nie widać, naucz się go wyczuwać lub prawidłowo rozszyfrowywać jego ślady na wodzie, lądzie i w powietrzu. Od kierunku wiatru zależy dokąd możesz płynąć, na pewno nie pod wiatr. Kąt martwy wynosi 80-120º.
5. *W pobliżu brzegu, portu i pomostów manewruj ostrożnie. Jachty żaglowe nie stosują hamulców ani „całej wstecz!”
*
6. *Sprawdź czy masz na pokładzie środki ratunkowe stosowne do wielkości i charakteru jachtu. Korzystaj z kamizelek ratunkowych, pianek, uprzęży bezpieczeństwa.
*
7. *Komórkę miej przy sobie w wodoszczelnym opakowaniu. Jeśli nie znasz numeru alarmowego WOPR, dzwoń na 112.
*
8. *Przed wypłynięciem zadecyduj czy wielkość Twoich żagli odpowiada sile wiatru. Nie wstydź się refować czyli zmniejszyć powierzchnię grota. Łatwiej to zrobić przy brzegu niż na wodzie.
*
9. *Już na wodzie zwracaj uwagę jak zmienia się pogoda. Jeśli wszyscy zrzucają żagle zrób to samo zaczynając od żagla trudniejszego czyli grota. Najbezpieczniejszym kursem jest żegluga z wiatrem i w szuwary najbliższego brzegu.
*
10.
Nie opuszczaj swojego jachtu, nawet gdy się przewróci, chyba że to Twój jacht opuści Ciebie i zatonie. Kadłub przewróconego jachtu jest lepiej widoczny niż głowa człowieka w wodzie. Jeśli nie zrobiłeś tego wcześniej, załóż kamizelkę ratunkową. Utrzyma Cię na wodzie nawet gdy stracisz przytomność. Największym zagrożeniem jest wychłodzenie ciała, więc nie rozbieraj się i nie trać energii na niepotrzebne czynności.

dw10zur
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dw10zur