Kupujesz to w Turcji? Uważaj, na lotnisku możesz mieć kłopoty
Słońce, plaża, pamiątki. Turcja kusi tanimi zakupami, ale uważaj na podróbki. Niska cena może okazać się pułapką, bo za przywóz fałszywek grożą wysokie kary, a nawet więzienie.
Wakacje w Turcji to dla wielu Polaków okazja do odpoczynku, ale też zakupów. Jednak to, co wydaje się niewinną pamiątką, może się skończyć problemami na granicy.
Turcja przyciąga turystów, ale kryje pułapki
Uważaj na podróbki – ich przywóz do Polski może mieć poważne konsekwencje.
Nie od dziś wiadomo, że Turcja jest jednym z ulubionych kierunków wakacyjnych Polaków. Malownicze plaże, bajkowe krajobrazy Kapadocji, orientalna kuchnia i gościnność mieszkańców – wszystko to sprawia, że co roku tysiące osób rezerwuje wakacje właśnie tam. Jednak poza oczywistymi atrakcjami, Turcja kusi także turystów niskimi cenami, zwłaszcza na bazarach i targowiskach. Niestety, to, co na pierwszy rzut oka wygląda jak świetna okazja, może przysporzyć sporych problemów prawnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polacy zmieniają swoje upodobania. "Kiedyś się jeździło na żagle, brało się namiot, konserwy"
Wśród najczęściej kupowanych "okazji" znajdują się perfumy, torebki, okulary, ubrania czy zegarki – wszystkie "markowe", a przy tym podejrzanie tanie. I tu właśnie zaczyna się problem, bo większość z tych produktów to zwyczajnie podróbki. Chociaż sprzedawcy otwarcie mówią o "replikach" czy "inspiracjach", prawo europejskie nie pozostawia złudzeń – takie towary są nielegalne. A ich przywóz na teren Unii Europejskiej, nawet w małych ilościach, może wiązać się z konfiskatą bagażu, grzywną, a w skrajnych przypadkach – postępowaniem karnym.
Zakupy w Turcji mogą się skończyć w sądzie
Choć sprzedaż podróbek w Turcji jest formalnie zabroniona, w praktyce kwitnie. Bazarowi handlarze wiedzą, że turyści nie mogą się oprzeć "okazyjnym cenom", a ryzyko dla nich samych jest stosunkowo niewielkie. Gorzej, gdy sprawa trafia do kontroli celnej na lotnisku. I choć w Polsce samo posiadanie podróbek na własny użytek nie jest karalne, sytuacja zmienia się diametralnie, jeśli w bagażu znajdzie się większa ilość takich przedmiotów. Wówczas celnik może uznać, że towar przeznaczony jest na sprzedaż – a to już przestępstwo.
Zgodnie z polskim prawem, próba wprowadzenia podróbek do obrotu może skutkować poważnymi konsekwencjami. Grożą za to wysokie grzywny, a nawet kara do dwóch lat więzienia. Dodatkowo wszystkie podejrzane towary są nie tylko zatrzymywane, ale najczęściej również niszczone. Nie ma więc szans na odzyskanie kosztów – nawet jeśli turysta twierdzi, że to prezent dla bliskiej osoby.
Turcja i fałszywe pamiątki – czego unikać?
Wielu podróżnych nie zdaje sobie sprawy, że kupując na tureckim bazarze "markową" torebkę za 20 euro, łamie przepisy. Nie pomaga też fakt, że takie zakupy są społecznie akceptowane – często wręcz zachwalane jako "sprytne". Tymczasem świadomość prawna jest kluczowa. Warto pamiętać, że:
- nie każdy produkt w atrakcyjnej cenie jest legalny.
- oznaczenia znanych marek na tanich przedmiotach to niemal pewna podróbka.
- celnicy w Unii Europejskiej są szkoleni w wykrywaniu takich przypadków – i mają prawo do konfiskaty.
- tłumaczenie "nie wiedziałem" nie chroni przed odpowiedzialnością.
Co ciekawe, podobne problemy mogą dotyczyć także zakupów przez internet – towary zamawiane z Turcji, jeśli zostaną zatrzymane przez urząd celny, mogą zostać zniszczone, a ich nadawca może zostać ukarany.