Lyzowanie pod „Dziadkiem”
Błękitne niebo, iskrzący się śnieg i widok na Łomnicki Szczyt – to wielka przyjemność dla narciarza. Jeszcze większa, gdy wyciągi są puste, a jadąc na górę słyszysz śpiew ptaków i sporadycznie spotykasz innych narciarzy. Taki był styczeń na Łomnicy.
03.02.2009 14:48
Euro i nowe ceny wyciągów odstraszyły w styczniu chyba amatorów białego szaleństwa z Tatrzańskiej Łomnicy, miejscowości w słowackich Tatrach. Zyskali Ci, którzy nie przestraszyli się nowych cen i... braku gazu.
Zjazdy z wielkiej góry
Łomnica (2634 m n.p.m.) to, drugi pod względem wysokości szczyt w słowackich Tatrach, wyższy niż nasze Rysy. Przez mieszkańców nazywany pieszczotliwie „Dziadkiem” (Dedo). Generalnie na stokach Łomnicy znajduje się dziewięć tras zjazdowych (4 nowe) o różnych stopniach trudności, pokonujących łącznie wysokość blisko 1300 m. Realnie w styczniu, przy dobrych warunkach był możliwy zjazd na pięciu trasach, o łącznej długości ponad 5 km (w tym trasa czarna, czerwona i niebieska).
Na stoki Łomnicy można dostać się kolejką gondolową, gdzie czynne są dwa wyciągi krzesełkowe. Na pierwszej stacji gondolowej „Start” można przesiąść się na „kanapy” - nowy, czteroosobowy wyciąg krzesełkowy „Start-Cucoriedky”. Nowa część tras pod wyciągiem - Cucoredky zapad, niestety nie nadaje się jeszcze do użytku. Mimo przygotowanych armatek śnieżnych, jest wiele wystających korzeni i głazów. Obok, za to jest dobrze utrzymana, około kilometrowa trasa - Cucoredky vychod.
Gondolkami ze stacji „Start” docieramy wyżej do stacji „Skalnate Pleso„ (Łomnicki Staw). To miejsce przepiękne widokowo, tuż pod Łomnickim Szczytem na wysokości 1751 m n.p.m., z fantastyczną panoramą na Podtatrzańską Dolinę i Niskie Tatry (przy dobrej pogodzie!). Można tu trochę pospacerować, popatrzeć na „Dziadka” i sąsiedni Kiezmarski Szczyt oraz na odbijające się słońce w kopułach obserwatorium astronomicznego.
[
]( http://get-2.wpapi.wp.pl/?a=65495650&f=thumb/5/b/a/5baa41ab6ccc6fc089526a3fe1c7d5be/d183a4ad87adccb1bf2374f0188887a1/tatrzanska_lomnica3-175.jpg )
fot. Ewa Cichocka
Można się tam zrelaksować, podziwiając widoki i oddychając wysokogórskim powietrzem, a także posilić regionalną kuchnią (np. cesnakową polievka, knedliki z madziarskim gulaszem w cenie 2,5-8,5 euro). Ci, którzy nie zjeżdżają na nartach mogą też pokosztować słynne piwo lub miejscowe gruszkówki, śliwowice czy borowiczki.
Stąd zjazd na nartach trasami „General” i „Trawerz”, był karkołomny i ryzykowny dla nart. Zbyt mała warstwa śniegu nie pokrywała w pełni kamieni i korzeni. Niestety nie było informacji na dolnej stacji o wyłączeniu lub utrudnieniach na tych trasach. Stąd, można więc było wrócić kolejką gondolową na dostępne trasy lub dostać się wyżej na wyciąg krzesełkowy, który wywozi narciarzy na „Lomnicke sedlo” (Łomnicka Przełęcz) na wysokości 2190 m n.p.m. Jednakże zjazd stamtąd dwiema, równoległymi trasami Lomnickie sedlo i Francuzska mulda nie należą do łatwych. Trasa jest oznakowana jako czarna i zdecydowanie należy do trudnych. Wysokie nachylenie i niebezpieczeństwo zderzenia z wywróconym i mknącym na... plecach narciarzem, podnoszą znacznie poziom adrenaliny.
Kto nie odważy się zjechać czarną trasą, może za to skorzystać z nowej kolejki górskiej i wywożącej na sam Łomnicki Szczyt na wysokość 2634 m n.p.m., skąd dopiero rozciągają się niezapomniane widoki na Tatry. Kolejka czynna jest przy dobrej pogodzie (umiarkowany wiatr) i trzeba mieć wcześniej zakupioną miejscówkę. (Cena za wjazd na trasie Skalnate Pleso-Lomnicki Stit kosztuje 14-20 euro). Na górze jest kawiarnia „Dedo” i tarasy widokowe. Jest także apartament dla max. 4 osób, który można wynająć na niezapomnianą, górską noc. (Koszt takiej atrakcji z kolacją i wjazdem wynosi 430 euro).
Mankamentem zjazdów z Łomnicy jest brak oświetlenia stoków, co wymusza zakończenie zjazdów już o godz. 15.30. Co prawda w sąsiedztwie jest stok - Jamy, który proponuje wieczorne jazdy w godz.17.30-20.30, ale czynny jest dwa razy w tygodniu (środa i sobota ).
Warto dodać, że codziennie w słowackiej telewizji, prezentowane są w sezonie relacje „na żywo” z kamer, zainstalowanych we wszystkich ośrodkach narciarskich i basenach termalnych. Można zorientować się na bieżąco w warunkach pogodowych (mgły) oraz w natężeniu ruchu narciarzy.