Atrakcje Macedonii - Kurbinowo
Mirno, mirno (spokojnie) - mówię do szczerzącego kły psa. Kiedy wychodzi gospodyni, potwór zamienia się w potulnego kundla, a kobieta z uśmiechem podaje nam klucze do jednego z największych skarbów Macedonii, którego nikt nie pilnuje. To XII-wieczna cerkiew św. Jerzego. Właśnie dla niej, do Kurbinowa, zjeżdżają ludzie z całego świata. My jesteśmy tu sami, a nieograniczone zaufanie Macedończyków lekko nas zadziwia. Podziwiamy freski, które namalowano pod koniec XII wieku. Zapalamy świeczki - za żywych na górnej półce, za zmarłych na tej dolnej. Czekamy, aż się wypalą. Przegryzamy burek z serem i szpinakiem, popijamy chłodny jogurt. Wokół cisza, pasące się konie, brzęczące pszczoły... Znad jeziora wieje delikatny wiatr. Bierzemy głęboki oddech. Może raj jest właśnie gdzieś tam? Podlewamy kwiaty spragnione wody i jedziemy dalej.