Morsowanie hitem wśród Polaków. "Idealna pożywka dla hejterów"
Moda na morsowanie nabierała rumieńców przez kilka ostatnich lat. Zdaje się jednak, że tradycja kultywowana od wieków stała się dla niektórych w ostatnich tygodniach sposobem na lans w sieci. - Wchodzenie do wody w zimie traktujemy jako wyzwanie - mówi w rozmowie z WP Małgorzata Osowiecka, psycholog z SWPS w Sopocie.
"Morsowałem" - to słowo przyprawia niektórych o mdłości. I choć moda na kąpiel w lodowatej wodzie zyskuje na popularności, to internauci bez litości drą łacha z amatorów morsowania, którzy wykorzystują trend do lansowania się w mediach społecznościowych. Ja sama w zeszłym roku zadebiutowałam jako mors, co można było zobaczyć w materiale wideo na WP. Przyznam, że nie zakochałam się w tym sporcie. No i wtedy nie było to jeszcze takie modne...
Dziennikarka zadebiutowała jako mors. "Wciągnęli mnie do wody siłą"
Morsowanie - nowa moda w 2021 r.
Można odnieść wrażenie, że jeszcze rok temu morsowanie nie było dla wielu przebojową aktywnością. Zdaje się, że z początkiem 2021 roku celebryci, a za nimi tysiące ich obserwujących z mediów społecznościowych, ruszyli tłumnie na podbój lodowatych rzek i jezior. Stąd obecnie w mediach społecznościowych ten niedający się kontrolować strumień relacji z grupowego wchodzenia do wody.
- Morsowanie nadal wydaje nam się czymś nowym i nietypowym, a więc przez to – ciekawym. Wchodzenie do wody w zimie traktujemy jako wyzwanie, którego realizacja poprawia naszą samoocenę i daje poczucie przekraczania granic - mówi w rozmowie z WP Małgorzata Osowiecka, psycholog z SWPS w Sopocie. - Jesteśmy zadowoleni, że mamy na coś wpływ, ponieważ poczucie kontroli w dobie pandemii jest oceniane przez ludzi jako znikome. Pochwalenie się morsowaniem w mediach społecznościowych dodaje nam siły i może być wyrazem naszej dumy z własnego osiągnięcia. Od ludzi zaś możemy uzyskać wsparcie i zachętę do podejmowania dalszych wyzwań - tłumaczy nam.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Morsowanie - sport dla zdrowia czy lans w sieci?
Kolorowe czapki, rękawiczki i zarumienione poliki. Początek roku 2021 to prawdziwe tsunami zdjęć fanów morsowania. Jak się domyślacie, Internet nie mógł przejść obok tego zjawiska obojętnie i bardzo szybko wykorzystał jego "memogenny" potencjał.
- Morsowanie jest doskonałym sposobem na budowanie odporności, która przyda nam się jeszcze bardziej w czasie pandemii koronawirusa. Promowanie tego rodzaju aktywności zwiększa jedynie liczbę zainteresowanych tym sportem osób i to mnie cieszy - mówi Asia Wiśniewska z Gdańska, która razem ze znajomymi morsuje od lat. - Niestety osoby wchodzące do wody tylko po to, aby strzelić szybką fotkę na Facebooka, są idealną pożywką dla hejterów w sieci i sprawiają, że niektórzy zaczynają traktować morsów z pobłażaniem - opowiada nam.
Morsów broni także Igor Janik, trener personalny, który zimą co roku organizuje na trójmiejskich plażach wspólne wchodzenie do wody. To z jego grupą zadebiutowałam w tym sporcie. Facet ma talent do przekonywania uczestników, by przełamywali bariery i wychodzili ze strefy komfortu.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
- Osoby, które wchodziły i wchodzą ze mną do wody to w dużej mierze nowicjusze, którzy właśnie pod moją opieką zaczynali przygodę w zimowymi kąpielami. Spodobało się im to na tyle, że wpisali sobie tę aktywność na stałe w grafik. Są też oczywiście osoby, które zaczęły morsować w tym sezonie i to pokochały - mówi nam Igor Janik. - Członkowie mikro grupek, z którymi mam kontakt morsują dla siebie i dla własnego zdrowia. Zdjęcia z kąpieli nie są dla nich priorytetowe. Jako pamiątka - tak, ale na pewno nie jako motywacja i jedyny powód do zanurzenia się w wodzie zimową porą. Jestem pewien, że jak przejdzie moda na morsowanie, to te osoby wciąż będą czynnie uczestniczyć w zimowych kąpielach bez czekania na oklaski.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Morsowanie - skąd tylu fanów tego sportu?
Zastanawiając się nad tym, co sprawiło, że morsowanie stało się hitem w tym sezonie, warto wziąć pod uwagę obecną sytuację związaną z pandemią. Lockdown trwa już prawie rok. Polacy tęsknią za spędzaniem czasu poza domem i uprawianiem jakiejkolwiek formy aktywności.
Siłownie pozostają zamknięte, podobnie jak kluby fitness, baseny czy stoki narciarskie. - Morsowanie jest aktualnie jedną z niewielu – z powodu pandemii – aktywności hobbystycznych, w których możemy uczestniczyć wspólnie z innymi ludźmi - mówi Małgorzata Osowiecka.
Jeśli w mediach społecznościowych pojawił się bodziec aktywizujący w uśpionym społeczeństwie iskrę do działania, trudno się dziwić, że tłumy zachęcone przez celebrytów ruszyły na wspólne morsowanie. Wielu sympatyków tej aktywności ma jeszcze w tym sezonie szansę zadebiutować jako mors. Pozostaje jednak pytanie: czy to tylko tymczasowa moda, a może nowy narodowy sport Polaków?