Na nartach w dobrym stylu
Wprawdzie jeździć na nartach każdy może…, ale dlaczego by nie robić tego dobrze? Nie trzeba być wytrawnym narciarzem, aby podnosić swoje umiejętności w, coraz częściej organizowanych przez touroperatorów, zimowych szkoleniach. Swoich sił możemy spróbować zarówno w tradycyjnej jeździe na stoku, jak i w slalomie specjalnym, slalomie gigancie, a nawet w tzw. free ride (jeździe poza trasą i w głębokim śniegu).
27.10.2010 11:56
Zaufaj profesjonalistom
Jeśli wydaje ci się, że jako narciarz opanowałeś już wszystko, czego sam mogłeś się nauczyć – zdecyduj się na specjalne szkolenie pod okiem najlepszych. Warto bowiem, by twoją technikę i styl jazdy ocenili wykwalifikowani instruktorzy. Może się okazać, że do naprawdę dobrej jazdy jeszcze długa droga… Zajęcia w grupach znajdują się w ofertach wielu touroperatorów. Aby wziąć w nich udział wystarczy więc tylko sprzęt (koniecznie kask!)… i dobre chęci.
Największą zaletą tego typu szkoleń jest fakt, że zwykle w ich trakcie twoje wyczyny na stokach są filmowane, a wieczorem – dokładnie analizowane. Nagranie bezlitośnie obnaża popełniane błędy, ale tym samym pozwala zwrócić ci na nie uwagę i skuteczniej je eliminować podczas kolejnych ćwiczeń! To właśnie dlatego w ciągu zaledwie kilku dni możesz zrobić naprawdę duże postępy.
Pamiętaj jednak, że podnoszenie twoich umiejętności zależy nie tylko od talentu, ale i odpowiednich instruktorów. Warto więc zwrócić uwagę, czy posiadają oni odpowiednie kwalifikacje. – Organizator takich szkoleń powinien zadbać o odpowiednią kadrę. To ona bowiem w znacznej mierze ma wpływ na postępy, które zrobimy i na to, co z takich zajęć wyniesiemy – zaznacza Krzysztof Wroński z Wygoda Travel Group.
Tyczki i głęboki śnieg
Jeśli nie odpowiada ci jazda w grupach i lubisz wyzwania – możesz wybrać specjalny typ szkolenia. Do wyboru masz np. te w slalomie specjalnym (trudniejsze), slalomie gigancie (bez kontaktu ciała narciarza z tyczkami) oraz mieszane z elementami szkoleń technicznych (śmig, jazda na muldach, ew. jazda w puchu). Dla największych amatorów białego szaleństwa dostępne są również szkolenia w jeździe pozatrasowej (tzw. free ride).
Nie istnieje lepsza metoda doskonalenia techniki jazdy dla średnio zaawansowanych i zaawansowanych niż szkolenia na tyczkach. Wymogi, jakie narzuca zjazd po ustalonej trasie, element rywalizacji, filmowanie uczestników i wieczorna analiza tych filmów, a w końcu wieńczące szkolenie zawody – to wszystko elementy, które nie tylko budują motywację uczestników, ale także dają możliwość samooceny i w efekcie dają szansę na bardzo duże postępy.
Warto pamiętać, że wbrew obiegowej opinii, sprofilowane szkolenia przeznaczone są dla bardzo szerokiego kręgu odbiorców, a nie tylko dla zawodników i bardzo zaawansowanych narciarzy. Jedynym wymogiem jest kask oraz umiejętności pozwalające na swobodne poruszanie się na nartach. Ponieważ podczas nich nie jeździ się w grupach, nie musisz oglądać się na innych uczestników, możesz skupić się wyłącznie na sobie. Koszty tego typu zajęć też nie są wygórowane. Cena 6-dniowego szkolenia we Włoszech czy Austrii odpowiada mniej więcej 3,5 godzinom jazdy z lokalnym instruktorem.