Najbrudniejsze miejsca w samolocie
Jeśli myślisz, że toaleta w samolocie to najbrudniejsze miejsce na pokładzie, to się mylisz. Siedząc na swoim miejscu największe siedlisko bakterii masz w zasięgu wzroku. Nie rozglądaj się za bardzo – chodzi o tackę na jedzenie. Przede mną 8 godzin w samolocie i zaczęłam się zastanawiać czy zabrać gumowe rękawiczki.
A teraz się trzymajcie. Miejsce, na którym kładziemy jedzenie, picie i rzeczy osobiste jest 10 razy bardziej brudne od spłuczki w toalecie. Obrzydliwe, prawda? Dlatego nie warto liczyć na to, że na pokładzie dostaniemy od stewardesy jedną mokrą ściereczkę, która wszystko odkazi. Na podróż zawsze warto spakować antybakteryjny żel do rąk i paczkę mokrych chusteczek. Niby oczywiste, ale mało kto, o tym pamięta.
Pozostaje więc wsiąść do samolotu, zapiąć pasy, wytrzeć ręce, a następnie włożyć je do kieszeni. Można też nie wpadać w paranoję i dbać o higienę, by z podróży samolotem nie przywieźć pamiątki w postaci choroby.