Annapurna, Nepal, Himalaje
Przed wyruszeniem w tę bajeczną podróż czeka nas niezbyt przyjemny dzień spędzony w samolotach i na lotniskach. Pobyt w mieście ograniczamy do niezbędnego minimum - organizacja zezwoleń, aklimatyzacja w azjatyckiej rzeczywistości, trochę zwiedzania. Jak zawsze sensacjami dla nowicjuszy są ostrość potraw, miejski chaos i bieda widoczna na ulicy. Po drugiej nocy spędzonej w hotelu wczesnym rankiem wsiadamy do autobusu, który wywozi nas na początek trasy - do Besisahar.