Niezwykły kurort powstaje w Egipcie. Inspirowany jest Malediwami

Na południe od Hurghady w Egipcie powstaje nowoczesny kurort, który ma stać się magnesem dla zamożnych turystów. Projekt, nazwany Marassi Red Sea, obejmuje budowę dwunastu luksusowych hoteli oraz pływających kabin noclegowych. Całość inspirowana jest popularnymi Malediwami. Kurort zajmie ponad 10 km kw. wybrzeża, a koszt inwestycji wynosi 16 mld euro.

Za realizację projektu odpowiada firma ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Premier Egiptu, Mostafa Madbouly, podpisał umowę z przedstawicielami tej firmy, podkreślając znaczenie inwestycji dla kraju. Ma na celu nie tylko przyciągnięcie turystów, ale także rozwój lokalnej gospodarki. Rząd Egiptu podkreśla, że projekt przyczyni się do wzrostu zatrudnienia, oferując pracę dla 150-170 tys. osób podczas budowy oraz 25 tys. po jej zakończeniu.

- Marassi Red Sea to oferta dla najbardziej wymagających klientów. Luksus pisany wielką literą będzie dodatkowym motorem napędzającym ruch do tego największego obecnie regionu turystycznego kraju, jakim są tereny położone wokół lotniska w Hurghadzie - mówi Ewelina Karczewska-Stasik z Travelplanet.pl.

Dodaje, że Egipt już od jakiegoś czasu pozycjonuje się jako kierunek dla każdego - chce przyciągać gości o różnym portfelu, próbuje też uciec od wizerunku destynacji budżetowej.

- Ma być miejscem, w którym można wypocząć zarówno w komfortowych warunkach, jak i bardzo luksusowych, a budowa nowego ośrodka wpisuje się w tę strategię. To pozwoli otworzyć się także na bardziej wymagających klientów z różnych stron świata, a co za tym idzie, dywersyfikować rynki źródłowe - mówi Karczewska-Stasik.

W Egipcie sporo mówi się o nowej inwestycji i o dalszych planach sprzedaży działek nad Morzem Czerwonym.

- Wydzierżawienie terenu wokół Zatoki Soma inwestorom ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Arabii Saudyjskiej za 18,5 mld dolarów to dopiero początek "krojenia pięknego tortu", jakim jest wybrzeże Morza Czerwonego - mówi w rozmowie z WP Artur Kulikowski z Hurghada24.pl, polskojęzycznego informacyjnego serwisu dot. Egiptu. - Według anonimowych urzędników Ministerstwa Finansów Egiptu, rząd tego kraju chce sprzedać kolejnych 14 działek sektorowi prywatnemu. Ma się to stać do końca czerwca przyszłego roku.

Czytaj także: Zbudują zupełnie nowe miasto. Gigantyczna inwestycja nad Morzem Czerwonym

Jak opisuje Artur Kulikowski, pod młotek mają pójść m.in. tereny pomiędzy Ras Shukeir a Gamasa. - To bagatela 174 mln kw. dziewiczych plaż, gdzie odpoczywają m. in. bociany lecące na zimę z Polski do centralnej Afryki - zauważa i dodaje, że terenem znajdującym się 74 km na północ od Hurghady zainteresowani są deweloperzy z Kuwejtu. Cena transakcji na razie nie jest znana, ale cena gruntu już tak. Będzie nie mniejsza, niż 94 dolary za m kw. ziemi - mówi.

Za 41 mln dolarów ma zostać sprzedany Przylądek Ras Banas. - To, uwaga, 200 mln m kw. nadmorskiego terenu i piaszczystych plaż wokół największego skupiska raf koralowych na świecie. Ras Banas znajduje się 160 km na południe od Marsa Alam - mówi Kulikowski.

Uważa też, że budowa wielkiego miasta turystycznego "Marassi Red Sea" w dłuższej perspektywie z całą pewnością będzie miało wpływ na spadek atrakcyjności Hurghady, która "do tej pory była perłą w koronie wybrzeża Morza Czerwonego Egiptu".

Rząd w Kairze szacuje, że roczne korzyści z projektu mogą wynieść od 85 do 170 mln euro. Inwestycja ma również wzmocnić rolę lotniska w Hurghadzie oraz portu Safaga, co przyniesie dodatkowe dochody lokalnym rolnikom i firmom transportowym.

Projekt jest częścią szerszej strategii Egiptu, której celem jest przyciągnięcie 30 mln turystów rocznie do 2028 r. To ambitne założenie ma na celu umocnienie pozycji Egiptu jako kluczowego kierunku turystycznego na świecie.

Egipt liczy, że dzięki takim inwestycjom uda się nie tylko zwiększyć liczbę odwiedzających, ale także podnieść standardy turystyczne w kraju, co przyczyni się do długoterminowego rozwoju gospodarczego.