130 dni śniegu
Ludzie tego syberyjskiego miasta są dosłownie odcięci od reszty świata. Po prostu nie ma infrastruktury drogowej, która umożliwiałaby dotarcie do Norylska albo podróż z tego miasta do innych zakątków kraju. Zresztą, nawet gdyby takowa istniała, to korzystanie z niej przez większość roku i tak byłoby niemożliwe. Wszystko przez to, że opady śniegu występują tam przez 130 dni w roku, tworząc gigantyczne, wielometrowe śnieżne zaspy. Jedyne sposoby na wydostanie się z tego miejsca to podróż samolotem lub drogą wodną (przeprawa rzeką Jenisej), ale wyłącznie w porze letniej. Co ciekawe, w przeszłości istniały plany budowy linii kolejowej, która połączyłaby Norylsk z pozostałą częścią kraju, ale upadły one po śmierci Stalina.