O krok od tragedii. W USA prawie zderzyły się dwa samoloty

Dwa samoloty pasażerskie niebezpiecznie zbliżyły się do siebie w pobliżu lotniska Phoenix Sky Harbor International w USA. Incydent jest aktualnie badany przez Federalną Administrację Lotnictwa (FAA).

Samoloty linii lotniczych Delta oraz United były bardzo blisko
Samoloty linii lotniczych Delta oraz United były bardzo blisko
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Erin Cadigan
oprac. MSI

Incydent miał miejsce w sobotę, 11 stycznia, ok. godziny 11. Jak poinformowała FAA w oświadczeniu dla magazynu "People", lot Delta Airlines 1070 i lot United Airlines 1724 doświadczyły "utraty wymaganej separacji".

Piloci samolotów otrzymali alerty i natychmiast zareagowali

Załogi obu maszyn otrzymały na pokładzie alerty o bliskości innego samolotu. Wieża kontroli lotów wydała im natychmiastowe instrukcje korekcyjne. Oba samoloty bezpiecznie wylądowały.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Hit na Kaszubach. W weekendy zjeżdżają tłumy

Samolot Delta Airlines, airbus A330-300 z Detroit, przewoził 245 pasażerów. United Airlines leciały boeingiem 737-900 z San Francisco, na pokładzie było 123 pasażerów i sześciu członków załogi.

United Airlines w oświadczeniu dla "People" podały, że podczas przygotowań do lądowania w Phoenix załoga otrzymała "automatyczne ostrzeżenie w kokpicie, aby zmienić wysokość". To skłoniło pilotów do natychmiastowego działania i bezpiecznego lądowania. Linia dodała, że współpracuje z FAA w ramach śledztwa.

"Ponieważ nic nie jest ważniejsze od bezpieczeństwa, załogi Delta są intensywnie szkolone w radzeniu sobie z rzadkimi scenariuszami, takimi jak ten i postępowały zgodnie z zaleceniami dotyczącymi rozwiązania sytuacji" - przekazała linia lotnicza Delta Airlines.

Kontroler lotów mógł przeoczyć ten incydent lotniczy

Incydent uwiecznił na zdjęciach mieszkaniec Arizony i entuzjasta lotnictwa, Justin Giddens. - Obserwowałem, jak wykonuje skręt, i nagle zobaczyłem inny samolot po lewej stronie, wyglądający, jakby był na kolizyjnym kursie - powiedział w rozmowie z KTVK

Ekspert ds. bezpieczeństwa lotniczego, Cary Grant, który przeanalizował nagranie, stwierdził, że kontroler lotów mógł tego nie zauważyć.

- Wygląda na to, że kontroler był zajęty innymi samolotami na częstotliwości w tym samym czasie - przekazał w rozmowie z mediami. Dodał jednak, że dzięki dobrym warunkom pogodowym ryzyko kolizji było niewielkie.

Źródło: magazyn "People"

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)