O polskiej wsi znów będzie głośno. Szykują setki tysięcy LED-ów
Szopka w Ptaszkowej wraca z ogromną iluminacją. W tym roku wyjątkowa instalacja Kamila Jurczyńskiego rozbłyśnie od 25 grudnia. Od kilku lat niezmiennie przyciąga tłumy, a także pomaga w szczytnym celu. W tym roku zaplanowanych jest wiele nowości.
Ptaszkowa, wieś w woj. małopolskim, to w okresie świątecznym jedno z najbardziej rozświetlonych miejsc regionu sądeckiego. W tym roku będzie można zobaczyć tam m.in. Mikołaja na odnowionych saniach, Arkę Noego, tradycyjną szopkę z żywymi zwierzętami i świąteczny Park Jurajski. Wejście pozostaje bezpłatne, a twórca instalacji zapowiada niespodzianki.
Niezwykła szopka w Ptaszkowej
Za przedsięwzięciem stoi Kamil Jurczyński, który kontynuuje rodzinną tradycję rozpoczętą przez zmarłego ojca. Co roku dodaje nowe iluminacje i elementy scenografii. Podkreśla, że przygotowania trwają od sierpnia, a znaczną część prac wykonuje sam, łącząc pasję z obowiązkami zawodowymi.
Nowością będzie Park Jurajski, czyli cała rodzina dinozaurów, które pokazano już w mediach społecznościowych. W tym sezonie przebudowano także tzw. sektor biblijny. Odwiedzający zobaczą makiety Egiptu, przejście przez Morze Czerwone, Górę Synaj i Arkę Przymierza. W dziale patriotycznym pojawi się upamiętnienie tysiąclecia Królestwa Polskiego. W sekcji skansenowej zaprezentowane będą dawne narzędzia rolnicze, wszystkie elementy będą opisane i podświetlone.
Plaża i relaks to za mało. "Turyści oczekują unikalnych doświadczeń
Iluminacja ma ruszyć 25 grudnia i świecić w okresie świątecznym, w zależności od pogody. Jurczyński w rozmowie z "Gazetą Krakowską" wskazuje, że pod kątem finansowym wyzwaniem są raczej zakupy sprzętu niż rachunki za prąd.
- Prąd, owszem poszedł do góry, ale największy koszt to lampki, złączki, wtyczki, kable. Na taką ilość tych lampek trzeba zrobić to profesjonalnie i bezpiecznie. Nie da się po prostu połączyć dwóch kabelków na taśmie izolacyjnej. A jeżeli chodzi o prąd, no to zawsze odwieczne pytanie i ludzie wierzyć w to nie chcą, ale tegoroczna cała instalacja (ok. 140 tys. lampek) ma moc około sześciu kilowatów. To jest tak jakby silnik tak zwanej siły, przy np. cyrkularce czy jakiejś maszynie stolarskiej pracował przez trzy godziny - wyjaśnia.
Czytaj także: Na polskich jarmarkach niebezpiecznie? "Jeżeli widzimy coś podejrzanego, zawsze powinniśmy zawiadomić policję"
Rodzina od lat wspiera też lokalne zbiórki. W tym roku na terenie iluminacji wolontariusze będą kwestować dla Nikoli Woźniak, zmagającej się z zespołem Retta. W poprzednich sezonach darczyńcy odwiedzający Ptaszkową przekazali na cele charytatywne: ponad 40 tys. zimą 2021/2022 r., 52 tys. w 2023/2024 r. oraz 113 tys. w ostatnim okresie świątecznym.
Źródło: gazetakrakowska.pl