Ostatnia szansa. Polska atrakcja wkrótce będzie zachwycać turystów w Teksasie
To ostatni moment, aby skorzystać ze słynnej atrakcji Gdańska, jaką jest koło widokowe AmberSky. - Koło zostanie złożone, spakowane i pojedzie aż do Stanów Zjednoczonych, do Teksasu - powiedziała nam Katarzyna Szulc, przedstawicielka AmberSky. Wydawać by się mogło, że to smutna informacja, ale jest wręcz przeciwnie.
Wieże oraz koła widokowe cieszą się ogromną popularnością wśród turystów. W Polsce nie brakuje tego typu atrakcji. Jeden z najbardziej popularnych diabelskich młynów - AmberSky - znajduje się w Gdańsku, niedaleko budynku Filharmonii Bałtyckiej. Jego nazwa nie jest przypadkowa. Amber odnosi się do bursztynu, czyli naturalnego bogactwa nadmorskiego miasta.
Starą atrakcję zastąpi nowa, ulepszona wersja
Słynne koło AmberSky jako stały element panoramy miasta funkcjonuje na Ołowiance od 2016 r. Teraz turyści mają już ostatni moment, aby skorzystać z tej atrakcji, przejechać się jedną z gondoli i spojrzeć na Gdańsk z wysokości 50 m. Koło będzie bowiem funkcjonować tylko do końca sierpnia, czyli jeszcze dwa tygodnie.
Nie oznacza to jednak, że Gdańsk straci tak imponujący punkt widokowy na miasto. Stare koło zostanie zastąpione nowym, jeszcze wyższym. - Koło AmberSky będzie demontowane od początku września, ale prace pod nowe fundamenty już trwają - powiedziała w rozmowie z WP Katarzyna Szulc, przedstawicielka AmberSky.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Morze parawanów w Stegnie. "Są tu tysiące turystów"
Realizacją nowego koła od 2024 r. zajmuje się firma DutchWheels Bv z Holandii. Obecnie prace znajdują się na końcowym etapie odbioru. Logistycznie przygotowywany jest także transport koła do Polski. Odbędzie się on w 32 morskich kontenerach 40-stopowych. Zanim koło trafi do Gdańska, poddawane jest drobiazgowym testom kontroli jakości niemieckiej jednostki certyfikującej TUV.
Nowe koło w Gdańsku
Wszystko wskazuje na to, że koło widokowe, które zastąpi AmberSky, może stać się nowym hitem, nie tylko w Gdańsku, ale i w całym naszym kraju. Jego wysokość wyniesie aż 60 m, a więc o 10 m więcej niż ma aktualnie znajdujący się w Gdańsku diabelski młyn. Będzie to nie tylko najwyższe, ale i najbardziej zaawansowane technologicznie koło widokowe w całym kraju.
Choć lokalizacja nie zmieni się znacząco, koło stanie tuż obok obecnego umiejscowienia, nowa atrakcja dostarczy turystom nieco innych widoków niż ta znana od lat.
- Po pierwsze, będzie to na pewno lepszy widok, a po drugie - będzie to inny widok. Dlatego nawet jak już ktoś wcześniej podziwiał Gdańsk z koła, teraz będzie widział go z większej wysokości, a dodatkowo będzie patrzył na miasto pod innym kątem - dodała nam Katarzyna Szulc.
Warto zaznaczyć, że nowe koło widokowe będzie obrócone kątowo o 35 st. w kierunku Głównego Miasta względem obecnie zainstalowanego wzdłuż Kanału na Stępce.
Kolejnym ulepszeniem względem obecnej atrakcji będzie prędkość. Nowe koło będzie mogło poruszać się do prędkości 22 m na s, podczas gdy obecny model osiąga prędkość do 15 m na s.
Dodatkowo poprawiony zostanie komfort turystów. Każda z 30 gondol, które będą poruszać się na kole, zostanie wyposażona w automatyczny systemem otwierania i zamykania drzwi. Gondole, mieszczące maksymalnie do 12 osób, będą wentylowane, klimatyzowane i ogrzewane - w zależności od pogody. To jednak jeszcze nie wszystko. Wewnątrz znajdziemy nowoczesne ekrany z audio przewodnikami, z których będzie można poznać historię Gdańska.
Jak mówi nam Katarzyna Szulc, nowe koło dostępne będzie od stycznia 2026 r. Uroczysta inauguracja zaplanowana jest dokładnie na piątek, 9 stycznia.
Co stanie się z AmberSky?
Choć turyści odwiedzający Gdańsk mają już ostatnią szansę na przejażdżkę kołem AmberSky, nie oznacza to końca żywota tej atrakcji. Koło widokowe zyska drugie życie nie tylko w innym kraju, ale i na innym kontynencie.
- Koło, które aktualnie znajduje się w Gdańsku, zostanie złożone, spakowane i popłynie aż do Stanów Zjednoczonych, dokładnie do Teksasu. Tam zostanie ponownie zmontowane i będzie cieszyć oczy tamtejszych turystów - wytłumaczyła Katarzyna Szulc. - W tej informacji upatrujemy bardzo dobrej wiadomości. To nie jest sytuacja, w której koło wymaga demontażu, po prostu jedzie cieszyć innych, a do nas przybędzie absolutnie nowe i większe koło - dodała.
Póki co nie ma informacji dotyczących tego, ile przejazd nowym kołem widokowym będzie kosztował. Dobrą wiadomością jest jednak to, że możliwy będzie zakup biletów nie tylko w kasie, ale także on-line oraz w samoobsługowych kioskach zainstalowanych na terenie obiektu.