Otworzyli bagażnik i oniemieli. Ukraińcowi grozi do 5 lat
Strażnicy Graniczni przecierali oczy ze zdumienia, kiedy zobaczyli, co w bagażniku próbował wwieź do Polski 46-letni obywatel Ukrainy. W czasie kontroli w Krościenku okazało się, że miał on w samochodzie... zagrożonego wyginięciem krokodyla.
Do kontroli na wjazd do Polski w Krościenku 12 marca br. zgłosił się 46-letni obywatel Ukrainy. Podczas odprawy strażnicy graniczni z przejścia w Krościenku wraz z funkcjonariuszami Krajowej Administracji Skarbowej udaremnili przemyt dzikiego zwierzęcia.
Szokujące odkrycie w bagażniku
"Podczas odprawy granicznej okazało się, że w bagażniku volkswagena mężczyzna przewoził spreparowany okaz krokodyla. Był to chroniony gatunek - krokodyl krótkopyski" - czytamy w komunikacie Straży Granicznej.
Funkcjonariusze przekazują, że kierowca nie posiadał wymaganego zezwolenia na przywóz okazu chronionego Konwencją Waszyngtońską - CITES. Przewóz był więc nielegalny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wideo z plaży. Turyści wciąż popełniają ogromny błąd
W związku z naruszeniem przepisów chroniony krokodyl został mężczyźnie odebrany. Dalsze postępowania w tej sprawie prowadzone są przez funkcjonariuszy Podkarpackiego Urzędu Celno-Skarbowego w Przemyślu.
Poniesie konsekwencje
Jak czytamy w komunikacie Straży Granicznej, "nielegalny przewóz przez granicę, a także wewnątrzwspólnotowy handel okazami gatunków zagrożonych wyginięciem jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat".
Konwencja CITES, o której mowa, to międzynarodowa umowa ograniczająca handel gatunkami zagrożonymi wyginięciem. Weszła w życie w 1975 r. i ma na celu ochronę dzikich zwierząt i roślin przed nielegalnym handlem.
Źródło: Straż Graniczna/podkarpackie.kas.gov.pl