Wylądowała w Krakowie. Amerykanka niewpuszczona do Polski
54-letnia obywatelka USA wylądowała na lotnisku w Krakowie i tam musiała zakończyć swój pobyt w Polsce. Przez notatki z podróży, które robiła w paszporcie, nie została wpuszczona do naszego kraju.
Kobieta zmuszona została do tego, aby spędzić noc na lotnisku, w pomieszczeniach służbowych placówki SG, a następnie na czwartek 9 stycznia br. zaplanowano jej powrót do Londynu.
Amerykanka popełniła duży błąd
Jak poinformowała w środę 8 stycznia br. Justyna Drożdż z Karpackiego Oddziału Straży Granicznej, zdumienie pograniczników wzbudziła Amerykanka, która stawiła się po północy do kontroli granicznej, po przylocie na krakowskie lotnisko z Londynu. Podczas kontroli funkcjonariusze zauważyli, że na dziewięciu stronach jej paszportu znajdują się odręczne notatki.
Turystka zapisywała pod stemplami kontroli granicznej informacje o swoich podróżach, krajach, miastach i lotniskach, które odwiedzała. "Wprowadzone przez kontrolowaną odręczne notatki spowodowały, że paszport stał się bezużyteczny i nie uprawniał Amerykanki do przekroczenia granicy i wjazdu do Polski" - zaznaczyła przedstawicielka Straży Granicznej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Graciosa - dziewicza europejska wyspa z bajecznymi plażami
Kobieta została przesłuchana. Wyjaśniła, że nie zdawała sobie sprawy, iż dokonywanie wpisów w paszporcie jest przestępstwem, a w konsekwencji zostanie jej zablokowany wjazd na terytorium innego kraju.
Warto pamiętać
Straż Graniczna przypomina przy tej okazji, że dokonywanie samodzielnych wpisów czy jakichkolwiek innych modyfikacji w paszporcie może skutkować unieważnieniem dokumentu i problemami przy przekraczaniu granicy. Dodatkowo warto dodać, że paszport musi być ważny jeszcze trzy do sześciu miesięcy od planowanej daty powrotu do Polski - w zależności od kraju, do którego się wybieramy.