Trwa ładowanie...
17-12-2008 10:11

Piłeś? Nie jedź… na nartach

Dla nas – osób związanych ze światem ubezpieczeń na co dzień - zapis znajdujący się w umowie ubezpieczenia turystycznego, a brzmiący mniej więcej tak: „Odpowiedzialność Ubezpieczyciela nie obejmuje kosztów leczenia i pomocy w podróży, które powstały z tytułu lub w następstwie alkoholizmu lub zdarzeń związanych bezpośrednio lub pośrednio z pozostawaniem pod wpływem alkoholu” jest tak oczywisty, że nie ma potrzeby o nim wspominać.

Piłeś? Nie jedź… na nartach
dni5glm
dni5glm

Tymczasem jakże powszechne jest zdziwienie klientów, gdy słyszą, że pieniędzy z ubezpieczenia nie otrzymają, jeśli wypadek na stoku wydarzył się, gdy byli „pod wpływem”.

Od razu doprecyzuję - nie chodzi tu tylko o osoby, które przed założeniem nart wypiły pół litra wódki. Zwykły grzaniec czy piwko zamówione między jednym wjazdem na górę, a drugim też się pod ten zapis podciąga. Zaprotestuje ktoś zaraz, że alkohol jest dla ludzi i jedno piwo jeszcze nikomu nie zaszkodziło – być może, ale pamiętajmy – podpisując umowę ubezpieczenia, godzimy się na jej warunki, a wśród nich istnieje taki właśnie zapis.

Oczywiście nie ma możliwości badania trzeźwości każdego narciarza (choć były pomysły patrolowania stoków z alkomatem), nie bada się też krwi przy zakładaniu gipsu, jednak nie liczmy na łaskawość losu. Zrobienie sobie lub komuś poważniejszej krzywdy może się przydarzyć każdemu, a zasada obowiązuje jak w przypadku prowadzenia pojazdów mechanicznych – jeśli zawartość alkoholu wynosi lub prowadzi do stężenia we krwi powyżej 0,2‰, to jesteśmy pod wpływem alkoholu.

Z tych samych przyczyn nie otrzymacie zwrotu kosztów ratownictwa i poszukiwania, a coraz częstsze są przypadki, gdy górskie pogotowie ratownicze żąda od osób będących pod wpływem alkoholu całkowitego zwrotu kosztów poniesionych na akcję.

Naprawdę myślicie, że ubezpieczyciel nie skorzysta z przywileju odmowy wypłaty odszkodowania, gdy znajdzie sprzyjającą ku temu okoliczność?

Dlatego, gdy sezon narciarski nadchodzi wielkimi krokami, miejcie to na uwadze. Może jednak lepiej wypić grzańca po zejściu ze stoku niż potem żałować swojej lekkomyślności?

dni5glm
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dni5glm