Podsumowanie zimy 2016/2017
W tym roku zimowym szaleństwem w umiarkowanych cenach mogliśmy się cieszyć w polskich i zagranicznych kurortach. W okresie bożonarodzeniowym królowały francuskie miejscowości górskie, a w czasie ferii zimowych prawdziwą perełką okazał się m.in. słowacki ośrodek Donovaly. Sprawdź, jakie inne miejsca wybierali narciarze, a których unikali.
Na narty w Polsce najlepiej w marcu
W Polsce najtańsze tygodnie w sezonie przypadły głównie na marzec, kiedy to w czteroosobowym gronie mogliśmy spędzić urlop już za 389 zł w Białce Tatrzańskiej, 398 zł w Czarnej Górze, 417 zł w Szczyrku czy 422 zł w Zakopanem. Najdroższe terminy różniły się w zależności od kurortu. W Białce Tatrzańskiej i Czarnej Górze najwięcej zapłaciliśmy w ostatnim tygodniu stycznia – 686 zł i 661 zł. Porównując, w pierwszej połowie grudnia noclegi w obu tych miejscach można było znaleźć od 265 zł.
W Szczyrku najwyższy cenowo sezon przypadł na połowę lutego – 810 zł. Wyjeżdżając w tańszym okresie można było zaoszczędzić nawet od 260 do 390 zł. Z najwyższymi cenami w Zakopanem z kolei wypoczywający zmierzyli się na przełomie stycznia i lutego, kiedy cena wynajmu za noc dla 4 osób osiągała kwotę 707 zł.
– Dobrze zaplanowany urlop w polskich górach charakteryzował się nie tylko przystępnymi cenami noclegowymi, ale również niewygórowaną ceną za karnet. Przykładowo w Zakopanem (Harenda) karnet narciarski był jednym z najtańszych w Europie. Jego koszt wynosił ok. 20 euro. Nieco więcej zapłaciliśmy za niego chociażby w czeskim Harrachowie. Dla porównania, w najdroższej lokalizacji tegorocznej zimy, w szwajcarskim Zermatt, koszt karnetu narciarskiego wyniósł aż 74 euro – mówi Daria Matusik z HomeToGo Polska.
Ferie świąteczne i ferie zimowe
Pod względem cen za zakwaterowanie, zarówno na Święta Bożego Narodzenia jak i Nowy Rok, najkorzystniejsze okazały się francuskie i bułgarskie kurorty narciarskie. Od 24 grudnia do 31 stycznia w Autrans, Le Lioran, Le Sauze i Villard-de-Lans trzeba było zapłacić od 423 zł do 518 zł. Natomiast w Pomoporovo za noc dla 4 osób cena w tym okresie wynosiła od 482 zł do 491 zł. Tamtejsze kurorty charakteryzowały się najbardziej stabilnymi cenami w całym sezonie.
W okresie ferii zimowych niewątpliwie najtańszą lokalizacją był ośrodek narciarski Donovaly, położony w słowackich Tatrach. Miejscowość znajduje się zaledwie 2 godz. jazdy samochodem od Zakopanego, co czyniło je dobrą alternatywą na rodzinne ferie w górach - już za 253 zł za noc. Co ciekawe, średnia cena jaką musielibyśmy przeznaczyć na zakwaterowanie w okresie bożonarodzeniowym w Donovaly, Rużomberk, Štrbské Pleso czy Tatrzańskiej Łomnicy, była prawie trzykrotnie większa - aż 682 zł.
Alpy najtańsze początkiem stycznia, najdroższe w lutym
Alpejskie ośrodki, należące do najdroższych lokalizacji wakacyjnych, przeżywały najgorętszy okres w lutym. W Zermatt, szczycącym się przepięknymi górskimi krajobrazami, za noc dla czterech osób w najgorętszym okresie trzeba było zapłacić nawet 2209 zł. W austriackim St. Anton am Arlberg trzeba było wydać 1867 zł, a we francuskim Courchevel - 1736 zł za jednodniowy pobyt dla czterech osób. Natomiast, tańsze zakwaterowanie można było znaleźć na początku stycznia. Za jednodniowy pobyt dla czterech osób mogliśmy zapłacimy wtedy mniej niż 900 zł.
Ceny w Europie Wschodniej były dużo niższe niż w alpejskich kurortach. Średnio najdroższe tygodnie przypadały na przełom stycznia i lutego, a także trzeci tydzień lutego, kiedy ceny sięgały 581 zł za noc. Najtańsze zakwaterowanie natomiast przypadło na koniec marca – 463 zł. W tym samym miesiącu w Gudauri w Gruzji ceny utrzymały się mniej więcej na tym samym poziomie od 324 zł do 394 zł. Podczas gdy w lutym ceny plasowały się pomiędzy 404 zł a nawet 1 117 zł! Duże różnice w cenach występowały również w Czechach i na Słowacji. W Harrachov było to nawet 313 zł w styczniu i 367 zł w lutym.
Źródło: HomeToGo