Trwa ładowanie...
19-12-2011 16:36

Polska zimowym sportem stoi!

Gdyby pierwsze konkurencje narciarstwa klasycznego nie pojawiły się w Norwegii, z pewnością pojawiłyby się w Polsce. Mimo że polskim górom daleko do alpejskich lodowców, amatorów białego szaleństwa z roku na rok przybywa.

Polska zimowym sportem stoi!Fot: Thinkstock
d482o1g
d482o1g

Ukształtowanie terenu i warunki atmosferyczne sprawiają, że Polska pozwala cieszyć się mieszkańcom pięknymi śnieżnymi zimami. Gdy ziemia pokrywa się białym puchem, z piwnic, strychów i garaży, wyciągane są narty, deski, sanki, łyżwy i wszystko, co może posłużyć do zimowej zabawy. W tym obszarze statystyk się nie prowadzi. Jeżdżą prawie wszyscy. Warto jednak pamiętać, że Ci, którzy teraz święcą triumfy na światowych podiach sportowych, zaczynali od pierwszych szusów na nartach w pobliskim parku

Narty górą!

Nie jest tajemnicą, że wzrost zainteresowania dyscyplinami zimowymi, obserwowany w ostatnich latach, zawdzięczamy sportowcom. Sława naszych rodaków na całym świecie, napełnia nas dumą i pewnie odrobiną zazdrości. Któż bowiem, chociaż przez chwilę, nie chciałby posiadać takich zdolności jak Adam Małysz?

Wyniki badań przeprowadzonych we wrześniu 2010 opublikowane przez portal Narty.pl pokazują, że skoki narciarskie były drugą w kolejności, tuż po piłce nożnej, najpopularniejszą dyscypliną sportową, którą wymieniali ankietowani Polacy. „Zainteresowanie nimi nieznacznie wzrosło, nawet pomimo braku obecności skoków narciarskich w mediach w okresie objętym pomiarem. Niewątpliwa siła tej dyscypliny jest zapewne pochodną sukcesów Adama Małysza” – czytamy w wypowiedzi badaczki Aleksandry Brzozowskiej, na stronie instytutu badawczego ACR Rynek i Opinia, który to badanie przeprowadził. Spośród wszystkich konkursów, które można było obejrzeć w sezonie 2009/10 największą widownię zgromadziły dwa, w Zakopanem, które obejrzało odpowiednio 5,08 mln i 4,61 mln osób. Wprawdzie wraz z zakończeniem kariery naszego najlepszego skoczka, popularność skoków nieco zmalała, nie mniej jednak zimowe sporty narciarskie w Polsce mają się nadal całkiem dobrze. Kiedy w 2006 roku na Igrzyskach w Turynie Justyna Kowalczyk reprezentująca
Polskę w biegu techniką klasyczną zasłabła na 8 km trasy, nikt nie marzył już o olimpijskim medalu. A jednak! Góralka z krwi i kości pokazała, na co ją stać i mimo początkowych nieprzychylności losu, stanęła na olimpijskim podium, przywożąc do kraju brązowy medal zimowych Igrzysk Olimpijskich. Szybko okrzyknięta Królową Śniegu od tamtego czasu święci triumfy na zimowych podiach całego świata. Również z Turynu medal olimpijski w kolorze srebrnym przybył do Polski na szyi naszego biathlonisty Tomasza Sikory. W prawdzie ani biathlon, ani narciarstwo biegowe nie osiągnęły do dnia dzisiejszego tak wielkiej popularności, jak skoki narciarskie, nie mniej jednak nie pozostały bez wpływu na to, jak dziś wygląda zimowa aktywność Polaków.

Polak na deskach

Według danych z portalu Narty.pl, cytowanych za dwumiesięcznikiem Nasza Piękna Polska, w 2003 roku na nartach jeździło zaledwie 2% dorosłych Polaków. Rok później liczba ta wzrosła dwukrotnie, a sezon zimowy 2005/06 spędziło na nartach już 9% naszych rodaków. Liczba osób deklarujących umiejętność jazdy na nartach wzrosła więc w ciągu 3 lat aż o 7%. Z informacji podawanych na listopad 2008 wynika, iż na nartach jeździł już co piąty dorosły Polak. W tym samym roku na stoki polskich gór, na narty czy snowboard wybierało się aż 2,5 mln rodaków. Na nartach jeżdżą głównie mężczyźni, choć z upływem lat sport ten staje się co raz bardziej kobiecy. Od 2003 do 2008 roku odsetek pań szusujących po stokach zwiększył się z 25 do 39%. Dzięki zastosowaniu nowoczesnych technik naśnieżania stoków, jeździć można również poza obszarem górskim. Doskonałe warunki dla narciarzy panują choćby na Pomorzu, w Wieżycy, w Przywidzu czy w Sopocie, choć o tych miejscach mało kto wie. Ale narty to nie tylko stoki. Wraz z nadejściem
sukcesów Justyny Kowalczyk również biegówki przeżywają swój renesans. Zdecydowanie tańsze, łatwiejsze i jak podkreślają eksperci przeznaczone właściwie dla każdego, znajdują nowych fanów zarówno wśród małych dzieci, jak i seniorów. Poziom zainteresowania tym rodzajem sportu można zauważyć na przykładzie największej imprezy organizowanej dla narciarzy biegowych – Biegu Piastów w Jakuszycach. W ostatnich latach, jak podaje portal Skarbiec.biz, cytując Gazetę Trend.pl, wzięło w nim udział 6 tysięcy zawodników i 3 tysiące kibiców. Coraz bardziej naturalny staję się również widok narciarzy przemierzających na biegówkach podmiejskie parki. Na portalu internetowym Towarzystwa Narciarskiego Biegówki wszyscy zainteresowani znajdą niezbędne informacje m.in. o trasach przygotowanych specjalnie dla tego rodzaju sportu w niemal całej Polsce czy o pensjonatach przyjaznych „biegówkom”. Mieszkańcy okolic Warszawy dodatkowo z łatwością znajdą tam informacje o wypożyczalniach w stolicy, choć z wypożyczeniem biegówek w
sezonie w ostatnich latach, jak donoszą na różnych forach internauci, z roku na rok jest co raz trudniej.

d482o1g

Na ślizgawkę!

Wszyscy nieprzekonani do nart mają do wyboru jeszcze łyżwy. Zainteresowanie tym sportem, mimo niezadawalającej infrastruktury sportowej, jak podaje serwis Łyżwiarstwo.pl, systematycznie wzrasta. W prawdzie w porównaniu z narciarstwem, łyżwiarstwo pozostaje daleko w tyle, nie mniej jednak i na tym polu nasi rodacy odnoszą znaczące sukcesy. Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Vancouver w 2010 wzbogaciły polską kadrę o brązowy medal w jeździe zespołowej łyżwiarstwa szybkiego, dzięki doskonałemu występowi panczenistek Katarzyny Bachledy-Curuś, Katarzyny Woźniak i Luizy Złotkowskiej.

W łyżwiarstwie figurowym, z zamiłowaniem oglądanym przez nasze mamy i babcie, też jakby drgnęło. Choć ta dyscyplina swój renesans przeżyła dzięki programowi telewizyjnemu „Gwiazdy tańczą na lodzie”. Liczy się efekt, a każde przekonanie młodych ludzi do aktywności fizycznej jest wielkim sukcesem. Tłumy fanów przyciągają również mecze hokejowe. Fanami tego sportu co raz częściej stają się całe rodziny, a zdobycie biletu na mecz najlepszych drużyn graniczy niemal z cudem. Dla tych, którzy poszukują czegoś bardziej oryginalnego, pozostaje jeszcze curling. Również na lodzie, choć bez łyżew. To chyba najmniej popularna wśród Polaków dyscyplina, która po lepszym poznaniu zyskuje wielu sympatyków. Kto wie, może za kilka lat i w curlingu zdobywać będziemy olimpijskie medale? Tymczasem zima zbliża się do nas wielkimi krokami, warto więc zainteresować się przeglądem zimowego sprzętu. Naostrzyć narty, łyżwy, skompletować odpowiednią odzież i wraz z nastaniem odpowiedniej aury, korzystać z uroków zimowych szaleństw,
pamiętając, że sport to zdrowie!

Beata Grudziecka

Więcej na: www.ttg.com.pl

d482o1g
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d482o1g