Polski żeglarz o krok od historycznego wyczynu. Kończy okołoziemski rejs

Szymon Kuczyński w sierpniu 2017 r wyruszył w samotny rejs dookoła świata, planując opłynąć Ziemię bez zawijania do portów. Żeglarz jest coraz bliżej celu – zakończenie wyprawy planowane jest na 15 maja. Wszystko zależy od pogody.

Szymon Kuczyński wystartował z angielskiego Plymouth
Źródło zdjęć: © Szymon Kuczyński
Iwona Kołczańska

Kuczyński rozpoczął okołoziemski rejs na jachcie Maxusi 22 „Atlantic Puffin” 19 sierpnia 2017 r. w marinie Mayflower w Plymouth. Podejmuje próbę opłynięcia Ziemi bez zawijania do portów. Jeśli mu się powiedzie, będzie kolejnym Polakiem po Henryku Jaskule i Tomku Lewandowskim, który dokona tego żeglarskiego wyczynu. Ponadto Maxus 22 jest krótszy od najmniejszej jednostki, która opłynęła świat (Alessandro Di Benedetto, mini 650, w latach 2009 – 2010).

Trasa rejsu prowadziła na południe do Przylądka Dobrej Nadziei, następnie na wschód, mijając przylądek Leeuwin, do Przylądka Horn i z powrotem do Anglii. Na pokładzie jachtu nie ma silnika. Głównym źródłem napędu są żagle, a źródłem energii panele słoneczne ładujące akumulatory.

Obraz
© Szymon Kuczyński

Udało nam się skontaktować z Szymonem tuż przed zakończeniem wyprawy. Jak ją ocenia na tym etapie? - To nadal jest świetna przygoda i dobrze spędzony czas. Sporo niespodziewanych, ciekawych sytuacji. I coś praktycznie niespotykanego na lądzie - czas dla siebie. Dużo czasu dla siebie – mówi żeglarz w rozmowie z Wirtualną Polską.

Obraz
© share.garmin.com/atlanticpuffin

Najbardziej niezwykłym momentem podczas rejsu było dla niego spotkanie z orkami na Oceanie Atlantyckim. Jedna z nich bardzo zainteresowała się jachtem i była dosłownie na wyciągnięcie ręki. - Najpierw pływała wokół jachtu, w odległości około metra od burt, a później ruszała za mną z rozpędem wyskakując nad wodą. Z tyłu głowy pojawiła się obawa, czy nie będzie mnie próbowała staranować – mówi żeglarz.

Obraz
© Szymon Kuczyński

Kuczyński przyznaje, że jest to też fantastyczne doświadczenie żeglarskie. - Dużo nauki, często kosztownej. Gdyby nie moje błędy pewnie nie doszłoby do uszkodzenia masztu, a ja szybciej bym dotarł do angielskiego piwa. (śmiech) Na dzień dzisiejszy jestem bardzo zadowolony, a jak dopłynę to pewnie będzie wielkie szczęście. Choć pewnie pojawi się żal, że to już koniec – śmieje się.

Obraz
© Szymon Kuczyński

Podczas rejsu jacht sprawuje się bardzo dobrze, jednak nie obyło się bez mniejszych i większych awarii. Do opłynięcia przylądka Horn największym problemem było uszkodzenie baterii słonecznej, dostarczającej prąd elektryczny. - Poza tym trudnym momentem było odkrycie uszkodzenia masztu przy Hornie. To był ten jedyny moment, gdy miałem wątpliwości, czy ukończę rejs. Musiałem na chłodno przeanalizować wszystkie możliwości - zagrożenia, rozwiązania sytuacji - zdradza żeglarz.

Obraz
© Szymon Kuczyński

Kuczyński zbliża się już do celu, kilka dni temu minął Azory. Okazuje się, że był to jeden z trudniejszych momentów dla żeglarza. - Najtrudniej było, gdy w zasięgu wzroku był najfajniejszy port świata, czyli Horta. Leży w jednym z najpiękniejszych miejsc na Ziemi. Do tego mają świetne jedzenie, są tam mili ludzie i brak tłumów. A to dla mnie teraz bardzo ważne. Niestety bardzo rzadko mam tam "po drodze". Najchętniej tam zakończyłbym rejs – mówi z humorem.

Obraz
© Szymon Kuczyński

Z przyziemnych rzeczy żeglarz marzy o… dobrym chlebie z masłem. Po powrocie z chęcią też zje lody, szczególnie że, jak przyznaje, jest prawdziwym żarłokiem. - A tak poważnie to najbardziej brakuje mi ruchu. I marzę o wypadzie w góry - płaskiego krajobrazu mam na razie za dużo. Chętnie też spędziłbym czas z najbliższymi. Ale bez przesady, bo jednak odzwyczaiłem się od obecności dużej liczby ludzi wokół mnie – mówi Kuczyński.

Zakończenie rejsu, o ile pogoda będzie sprzyjająca, zaplanowanie jest na 15 maja.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także: Niedoceniany zakątek Europy

Wybrane dla Ciebie
Na początku są marzenia. Po drugiej stronie trzy największe lęki przed podróżą
Na początku są marzenia. Po drugiej stronie trzy największe lęki przed podróżą
Coraz mniej bezpłatnych parkingów na Podhalu. "Mamy do czynienia z patologią"
Coraz mniej bezpłatnych parkingów na Podhalu. "Mamy do czynienia z patologią"
Okradali auta z wypożyczalni. W końcu wpadli
Okradali auta z wypożyczalni. W końcu wpadli
Oto najlepszy polski dworzec. Zdobył prestiżową nagrodę
Oto najlepszy polski dworzec. Zdobył prestiżową nagrodę
Europejska stolica z prestiżowym wyróżnieniem. Miasto zachwyca klimatem
Europejska stolica z prestiżowym wyróżnieniem. Miasto zachwyca klimatem
Perła Pienin, gdzie można dotknąć przeszłości. Tam cisza jest prawdziwa
Perła Pienin, gdzie można dotknąć przeszłości. Tam cisza jest prawdziwa
75 tys. biletów rozeszło się błyskawicznie. Najbardziej niesamowity jarmark w Europie
75 tys. biletów rozeszło się błyskawicznie. Najbardziej niesamowity jarmark w Europie
Najsilniejszy paszport na świecie. Dwa kraje znacząco spadły w rankingu
Najsilniejszy paszport na świecie. Dwa kraje znacząco spadły w rankingu
Turcja na krawędzi kryzysu. Przed krajem widmo katastrofy
Turcja na krawędzi kryzysu. Przed krajem widmo katastrofy
Erupcja wulkanu w Indonezji. Dym unosił się na wysokości 10 km
Erupcja wulkanu w Indonezji. Dym unosił się na wysokości 10 km
Zmiany w Łodzi. Chodzi o najsłynniejszą ulicę w mieście
Zmiany w Łodzi. Chodzi o najsłynniejszą ulicę w mieście
Cypr walczy z nietypowym problemem. Niebawem na wyspie może być więcej kotów niż ludzi
Cypr walczy z nietypowym problemem. Niebawem na wyspie może być więcej kotów niż ludzi