Pracownica klubu nocnego znalazła torbę wypchaną dolarami. "Właściciel może postawić mi piwo"
W Pattayi, słynnym mieście w Tajlandii, pracownica klubu nocnego znalazła torbę z gigantyczną sumą pieniędzy pozostawioną przez turystę. Bez wahania oddała wszystko policji.
Torba leżała przed lokalem Queen Club w tajskiej Pattayi, często określanej jako "grzeszne miasto". Mimo że jest popularnym miejscem turystycznym, często bywa świadkiem drobnych przestępstw i nadużyć związanych z alkoholem czy narkotykami.
Niezwykłe znalezisko na ulicy
Torbę wypełnioną pieniędzmi, kartami kredytowymi i paszportem znalazła Chomnad Singaod, 42-letnia kelnerka z klubu ze striptizem.
Mimo że suma 9700 dolarów australijskich (ok;. 23 tys. zł) mogła być kusząca dla osoby pracującej za niskie wynagrodzenie, Singaod nie zastanawiała się długo nad zwrotem znaleziska. - Nigdy w życiu nie widziałam takich pieniędzy, ale ani przez chwilę nie miałam wątpliwości, czy je oddać - powiedziała w rozmowie z lokalnymi mediami. - Nie chcę też żadnej nagrody. Właściciel może postawić mi piwo.
Urlop po sezonie. Które miejsca chętnie wybierają Polacy?
Początkowo Singaod myślała, że torba należy do jej współpracownika. Po odkryciu zawartości postanowiła obejrzeć nagranie z kamer, aby uniknąć jakichkolwiek podejrzeń o kradzież. - Nie chciałam, aby ktokolwiek pomyślał, że to ja zabrałam pieniądze - wyjaśniła.
Kobieta dokładnie przeanalizowała nagranie, które pokazywało właściciela torby. Widać, że mężczyzna odpoczywał na krawężniku przed lokalem krótko po godz. 7.30 rano. Zostawił torbę na miejscu i odszedł z butami w dłoni.
Szukają właściciela torby
Po przekazaniu policji torby wraz z nagraniami, funkcjonariusze ustalili tożsamość właściciela na podstawie znalezionego australijskiego paszportu. Teraz poszukują 48-letniego Australijczyka Shane'a Stevena Marka Gabrielli.
Policja z Pattayi apeluje, aby mężczyzna lub osoby mające informacje na jego temat zgłosiły się na najbliższy komisariat.
Źródło: Daily Mail