Puszcza Białowieska - popularne szlaki zamknięte dla turystów
Na majówkę nie można było skorzystać z najpopularniejszych szlaków w Puszczy Białowieskiej. Przyczyną jest kornik drukarz, a dokładnie zniszczone przez niego drzewa. Zakaz jest konieczny, bo zdziesiątkowane przez owada martwe drzewa mogą być niebezpieczne. Równie groźna jest długotrwała susza powodująca zagrożenie pożarowe. Wszystko zatem w trosce o turystów. Ci jednak nie są decyzją o zakazie wstępu do Puszczy Białowieskiej zachwyceni. Tak samo zresztą jak mieszkańcy. Zakaz obowiązuje od 1 maja do końca roku.
W czasie majówki nie można było skorzystać z najpopularniejszych szlaków w Puszczy Białowieskiej, które zostały zamknięte. Przyczyną jest kornik drukarz, a dokładnie zniszczone przez niego drzewa. Jak informuje Nadleśnictwo Hajnówka, zakaz jest konieczny, ponieważ zdziesiątkowane przez owada martwe drzewa mogą stwarzać niebezpieczeństwo. Równie groźna jest długotrwała susza powodująca zagrożenie pożarowe. Wszystko zatem w trosce o turystów. Ci jednak nie są decyzją o zakazie wstępu do Puszczy Białowieskiej zachwyceni. Tak samo zresztą jak mieszkańcy. *Zakaz obowiązuje od 1 maja do końca roku. *
Które trasy zostały wyłączone z użytkowania?
- Najbardziej zagrożone są szklaki na mapach turystycznych pokazywane jako szlak zielony oraz niebieski – mówi Grzegorz Bielecki z nadleśnictwa Hajnówka. Niebezpieczne tereny mają zostać oznaczone żółtymi tablicami z napisem "zakaz wstępu" - jego złamanie będzie traktowane jako wykroczenie.
Co się dzieje w Puszczy Białowieskiej?
Tak ogromnej inwazji kornika drukarza nie notowano w puszczy od wielu dekad. Do dziś jego ofiarą padło pół miliona drzew na terenie trzech puszczańskich nadleśnictw. To oznacza, że już 4 tys. z 52 tys. ha drzewostanów, którymi opiekują się leśnicy na terenie puszczy, są martwe. Drzewa umierają też w rezerwatach mieszczących się na trenach zarządzanych przez LP oraz w Białowieskim Parku Narodowym.
Jak groźny jest kornik drukarz?
Kornik żeruje na drewnie pod korą drzew i doprowadza je do śmierci nawet w ciągu jednego miesiąca. Zazwyczaj owad atakuje te stare lub osłabione. Jednak tym razem jego wzrost liczebności jest tak wielki, że ofiarą padają także drzewa młode, zdrowe i silne. Trzeba także pamiętać, że kornik w puszczy zaczął atakować różne gatunki, np. sosnę i modrzew.
Dlaczego problem z kornikiem stał się tak poważny?
Gradacje kornika pojawiają się cyklicznie - raz mniejsze, raz większe, ale do tej pory zawsze były pod kontrolą, bo leśnicy usuwali z lasu zaatakowane drzewa. Jednak w latach 2011-2012 Ministerstwo Środowiska ograniczyło pozyskanie drewna w puszczańskich nadleśnictwach na tyle, że powstrzymywanie gradacji stało się niemożliwe – zasiedlonych przez korniki drzew przybywa lawinowo.
Jak rozwiązać problem?
Jedyna skuteczna metoda ograniczania intensywnego rozmnażania kornika, kiedy owad ten zaatakuje na tak wielką skalę, to wycięcie zaatakowanych drzew. Są one wywożone z lasu po to, by uniemożliwić przerzucanie się owadów na zdrowe jeszcze drzewostany. Martwe, lecz już opuszczone przez korniki drzewa, leśnicy w większości chcą natomiast pozostawić w lesie do naturalnego rozkładu.
Czy należy całkowicie rezygnować z wypadów do Puszczy Białowieskiej? - Mam sporo takich zapytań od turystów, czy w ogóle warto wybierać się do Puszczy Białowieskiej. I oczywiście mówię, że warto – komentuje Mirosław Stepaniuk, były dyrektor Białowieskiego Parku Narodowego.
Zobacz też: Puszcza Białowieska - jeden z największych skarbów Polski:
wg/udm