Runął Stopień Hillary'ego. "To koniec pewnej ery"
O tym, że słynny fragment Mount Everestu - Stopień Hillary'ego - odpadł, mówiło się już w 2016 roku, ale nikt oficjalnie nie potwierdzał tej informacji. Brytyjski wspinacz i sześciokrotny zdobywca Mount Everestu, Tim Mosedale poinformował właśnie o zawaleniu się skalnej wysepki. W rozmowie z BBC stwierdził, że to koniec pewnej ery.
Stopień Hillary'ego to dwunastometrowy próg skalny na południowym wschodzie grzbietu Mount Everestu. Był dla wspinaczy ostatnim wyzwaniem przed zdobyciem słynnego szczytu. Nazwę zyskał od imienia Sir Edmunda Hillary'ego (na zdjęciu po lewej), który jako pierwszy zmierzył go w 1953 r.
Dokładnie rok temu Amerykańska Fundacja Himalajów opublikowała zdjęcia, na których widać było, że wysepka skalna zmieniła kształt lub runęła całkowicie. W środowisku zrobiło się gorąco. Mówiło się wtedy, że mogło to być wynikiem trzęsienia ziemi, które nawiedziło Nepal w 2015 roku. Ze względu na opady śniegu trudno było jednak określić czy zmiany są drastyczne.
Choć niektórzy wciąż w to nie wierzą, to doniesienia potwierdził Brytyjczyk, który wspinał się tamtędy w ubiegłym tygodniu. - W tym roku mogę stwierdzić, że na pewno brakuje fragmentu skały – napisał Tim Mosedale na Twitterze. – To wielka szkoda, że ten kawałek historii himalaizmu po prostu zniknął.
Mężczyzna chce jednak jeszcze raz przekonać się o tym w stu procentach, dlatego czeka na zmianę pogody, by jeszcze raz w tym roku zdobyć szczyt.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Niektórzy twierdzą, że teraz wejście na Mount Everest będzie łatwiejsze, bo Stopień Hillary’ego stanowił wąskie gardło - w tym miejscu mógł znajdować się tylko jeden wspinacz. Inni uważają zaś, że dopiero teraz będzie niebezpiecznie, bo ze względu na nieznajomość nowego ukształtowania terenu na razie nie będzie wiadomo, gdzie założyć punkty asekuracyjne.