To nie stacja kosmiczna, a nowa usługa dla turystów w Egipcie. Zachęca?
Lotnisko w Kairze otworzyło właśnie nową usługę dla turystów, którzy czekając na przesiadkę lub opóźniony samolot mają ochotę na drzemkę w bardziej komfortowych warunkach niż na twardej ławce czy zimnej podłodze. W stolicy Egiptu pojawiły się kapsuły sypialne przypominające te na stacjach kosmicznych.
Dla częstych bywalców portów lotniczych np. w USA, Japonii, Chin, Wielkiej Brytanii, Włoch, Niemiec, czy choćby lotniska Chopina w Warszawie to żadna rewelacja. Dla zmęczonych czy sennych turystów czekających na swój samolot na lotnisku w Kairze to rewolucja.
Nowość na lotnisku w Kairze
Jak poinformowały władze lotniska w Kairze "mając na uwadze poprawę komfortu podróżnych - zwłaszcza tych z długim okresem oczekiwania lub wydłużonymi lotami tranzytowymi - udostępniliśmy tzw. "sleep pods", czyli kapsuły sypialne. Kapsuły są dźwiękoszczelne, klimatyzowane i zamknięte. Zapewniają podróżnym komfort i bezpieczeństwo".
Kapsuły sypialne wyposażone są w regulowane oświetlenie, wygodne łóżko z poduszkami i pościelą, meble, sejf, lustro, bezpłatne Wi-FI, wtyczki do prądu oraz ładowarki do urządzeń elektronicznych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krzyki już od 5 rano. Pokazał, co się dzieje w Aleksandrii
Jak zapewniają władze lotniska kapsuły są czyszczone i dezynfekowane po każdym użyciu, a pościel wymieniana.
W tej chwili działa tam 16 "mini pokoi hotelowych" m. in. w strefach tranzytowych. W Terminalu 1 są cztery, w Terminalu 2 także cztery, a w Terminalu 3 osiem kapsuł, w tym sześć dwuosobowych.
Cena? Porównywalna z podobnymi usługami na innych światowych lotniskach. Za godzinę "snu" zapłacimy 15 dolarów (55 zł). Trzy godziny w kapsule kosztują 40 dolarów, czyli 149 złotych. Za usługę zapłacimy kartą.