Dopięli swego? Wyraźny spadek zainteresowania europejskimi wyspami
Masowe antyturystyczne protesty na Wyspach Kanaryjskich oraz strajki pracowników w hotelach zaczynają mieć coraz większy wpływ na turystykę. Na archipelagu zauważono spory spadek rezerwacji noclegów w najbardziej obleganym sezonie letnim.
W 2024 r. na archipelagu wypoczywało rekordowe 18 mln osób. Ale ich spokój zakłócali uczestnicy kilku dużych protestów przeciwko nadmiarowi turystów, dzięki którym niemal połowa mieszkańców archipelagu ma zatrudnienie.
Antyturystyczne nastroje na Kanarach
Manifestanci m.in. otoczyli wypoczywających na plaży, pokazywali środkowy palec w stronę obserwujących protest zaskoczonych turystów, na samochodzie jednej z wypożyczalni pojawiły się antyturystyczne napisy, a także niepokojący napis na jednym z murów na Teneryfie – w tłumaczeniu "Zabić turystę". Jak informuje serwis NaKanarach.pl, okazuje się, że te negatywne nastroje mają bezpośredni wpływ na wybór przy planowaniu wakacji.
Co ciekawe, początek roku wcale tego nie zapowiadał. Według danych opublikowanych w maju 2025 r. przez hiszpański Narodowy Instytut Statystyczny (INE), w marcu 2025 r. Wyspy Kanaryjskie odwiedziło ponad 1,55 miliona turystów zagranicznych, co stanowi wzrost o 0,9 proc. w stosunku do poprzedniego rekordu ustanowionego w tym samym miesiącu ub.r. Oznacza to wzrost całkowitej liczby gości zagranicznych w pierwszym kwartale 2025 r. do 4,36 mln, co stanowi wzrost o 2,1 proc. w ujęciu rok do roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Idealne miejsce w Polsce na urlop o każdej porze roku
Liczby wydatków były również najwyższe w historii. Tylko w marcu 2025 r. zagraniczni turyści wydali 2,43 mld euro, co stanowi wzrost o 4,5 proc. w porównaniu z tym samym miesiącem w 2024 r. W całym pierwszym kwartale całkowite wydatki osiągnęły 6,86 mld euro, co stanowi wzrost o 5,46 proc., czyli ok. 355 mln euro więcej niż w tym samym okresie w zeszłym roku.
Okazuje się, że dużo gorzej zapowiada się sezon wakacyjny. O sytuacji zaalarmował prezes stowarzyszenia przedsiębiorców CEOE na kanaryjskiej Teneryfie, Pedro Alfonso, który podczas niedawnej konferencji prasowej wyraził zaniepokojenie znacznym spadkiem liczby rezerwacji hotelowych i ostrzegł przed potencjalnym wpływem tej sytuacji na sektor turystyczny wysp, które żyją głównie dzięki przybywającym tu wczasowiczom.
Podczas majowej konferencji Alfonso powiedział, że operatorzy turystyczni odnotowali spadek rezerwacji, szczególnie w nadchodzącym sezonie letnim, który jest co roku szczytem turystycznym.
Alfonso skomentował też działania pracowników hoteli na największej wyspie archipelagu – Teneryfie, którzy strajkowali w okresie minionych świąt wielkanocnych. Ostrzegł, że "każde małe załamanie odbija się echem w zaufaniu", podkreślając, że "gdy zaufanie spada, inwestycje zatrzymują się". Wezwał związki zawodowe do powrotu do "dialogu, zaufania i zdrowego rozsądku".