Polacy narzekali, a Arabowie bawili się świetnie. To dla nich przygoda życia
Zakopane co roku przyciąga tysiące turystów. Jedni marzą o spacerach po Krupówkach, inni o wędrówkach w Tatrach. Jednak tegoroczne lato 2025 było w stolicy polskich gór wyjątkowe – i to nie tylko z powodu pogody. O tym, jak naprawdę wyglądał sezon, opowiedział nam Misiek z Krupówek – kultowa postać, z którą każdy turysta chce mieć zdjęcie.
Lato pod znakiem deszczu
Misiek nie owija w bawełnę: - Sezon nie był najlepszy – mówi wprost. - Winna była przede wszystkim pogoda.
W Zakopanem często lało jak z cebra, co skutecznie zniechęcało polskich turystów. Wielu rodaków przełożyło wakacje w górach na wrzesień lub wybrało inne kierunki, gdzie gwarancja słońca była większa.
Dla Zakopanego, które żyje głównie z ruchu turystycznego, takie miesiące były sporym ciosem. Restauratorzy, właściciele kwater i sklepów pamiątkarskich nie ukrywają – deszcz to nie tylko kłopot dla wczasowiczów, ale i dla lokalnego biznesu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bezpłatna atrakcja dla turystów. Byliśmy w najmłodszym muzeum w Polsce
Turyści z Bliskiego Wschodu odkrywają Tatry
Okazuje się jednak, że to, co dla Polaków było problemem, dla turystów z Kuwejtu, Dubaju czy Zjednoczonych Emiratów Arabskich stało się... atrakcją. Deszcz, mgła i niższe temperatury były dla nich egzotycznym przeżyciem.
- Oni naprawdę cieszą się z każdej kropli deszczu – opowiada Misiek. – W ich krajach to rzadkość, więc spacery w deszczu po Krupówkach czy Dolinie Kościeliskiej są dla nich przygodą życia.
Nic dziwnego, że w mijającym sezonie coraz częściej można było usłyszeć na zakopiańskich ulicach język arabski. Goście z Bliskiego Wschodu chętnie korzystali z lokalnych atrakcji i wydawali pieniądze, co trochę rekompensowało straty spowodowane brakiem polskich turystów.
Co robić w Zakopanem, gdy pada?
Misiek przypomina, że nawet deszcz nie musi zepsuć urlopu w Tatrach. Zamiast siedzieć w pensjonacie i narzekać, warto wybrać się do:
- Aquaparku Zakopane – idealne miejsce dla rodzin z dziećmi.
- Muzeów i na wystawy – deszcz to świetny moment, żeby odkryć kulturę i sztukę Podhala.
- Doliny Kościeliskiej czy Doliny Chochołowskiej – lekkie spacery w mgle mają swój niepowtarzalny klimat.
- W górach zawsze znajdzie się coś do roboty, nawet jeśli pada. A zdjęcie ze mną obowiązkowo! – śmieje się Misiek.
Zdjęcie z Misiem – symbol pobytu w Zakopanem
Każdy, kto choć raz był na Krupówkach, wie, że fotka z Misiem to absolutna konieczność. To już niemal tradycja, bez której nie liczy się pobyt w stolicy Tatr. Deszcz, wiatr czy słońce – Misiek zawsze czeka na turystów, gotowy do pozowania.