Ukryta w górach atrakcja. Istnieje od 43 lat i ciągle działa
W sercu Gorców, w urokliwej miejscowości Koninki, znajduje się nieco ukryta, ale niezwykle cenna atrakcja – kolej krzesełkowa na Tobołów. Choć ma już ponad cztery dekady, wciąż działa bez zarzutu i co roku wozi turystów oraz mieszkańców w stronę górskich szlaków. Dla jednych jest to ogromna pomoc w dotarciu na szczyt, dla innych – sentymentalna podróż w czasy młodości.
Nie każdy wie, że budowa tej kolejki to historia pełna pasji i zaangażowania. Wszystko zaczęło się w 1979 r., kiedy miejscowi postanowili własnymi siłami stworzyć nową atrakcję turystyczną. Prace trwały trzy lata, a pierwsze krzesełka ruszyły w górę w 1982 r.
– Kolejka powstała w czynie społecznym, z inicjatywy ludzi, którzy chcieli, by Gorce były bardziej dostępne dla turystów. Dziś to dla mnie wielka duma, że nadal działa i służy kolejnym pokoleniom – mówi Józef Pasek, obecny właściciel.
Parametry, które robią wrażenie
Choć kolejka nie należy do największych w Polsce, jej parametry potrafią zaskoczyć. Długość trasy wynosi 1450 m, a różnica wysokości pomiędzy stacją dolną a górną to 309 m. Dla turystów oznacza to sporo zaoszczędzonej energii, szczególnie gdy celem jest Turbacz (1310 m n.p.m.), najwyższy szczyt Gorców. Droga z górnej stacji zlokalizowanej na Tobołowie to wciąż około 7 km w jedną stronę, ale z pominięciem mozolnego podejścia na start.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bliżej niż do Chorwacji. "Mały wielki kraj" zachwyca
Głos turystów
Kolejka przyciąga nie tylko młodych piechurów, ale także osoby starsze czy mniej sprawne.
– Specjalnie tu przyjechaliśmy, bo nie mamy już tyle siły, żeby samemu wejść na taki odcinek. Kolejka to znakomity pomysł. My, kobiety podejdziemy jeszcze na Suhorę, a nasi mężowie pójdą dalej na Turbacz – opowiada pani Krystyna, jedna z turystek spotkanych na trasie.
Powrót do dzieciństwa
Dla wielu osób przejazd kolejką ma też wymiar sentymentalny.
– Można powiedzieć, że to powrót do dzieciństwa. Sam jako chłopak jeździłem nią w latach 80. i zawsze robiła na mnie ogromne wrażenie. To uczucie pozostało do dziś – wspomina pan Józef.
Cisza, natura i 10 minut spokoju
Podróż kolejką trwa około 10 minut. To chwile, w których można zanurzyć się w ciszy lasu, posłuchać śpiewu ptaków i odetchnąć od codziennego zgiełku. Krzesełka suną powoli w górę, a pasażerowie mają czas, by naprawdę poczuć otaczającą przyrodę.
Choć nie należy do najbardziej znanych atrakcji turystycznych Gorców, kolej krzesełkowa na Tobołów ma wyjątkowy klimat i wciąż przyciąga zarówno starszych, jak i młodszych turystów. Dla jednych to praktyczne wsparcie, dla innych – fragment historii, który przetrwał próbę czasu.
Jeśli planujecie wędrówkę na Turbacz, warto rozważyć tę formę podróży. Zaoszczędzicie siły, skrócicie czas marszu, a przy okazji doświadczycie niezwykłego klimatu miejsca, które od ponad 40 lat niezmiennie zachwyca.